Diorskin Nude Loose Powder Nude Glow Fresh

 

Nie znam lepszego pudru sypkiego, który potrafi nadać tak świeży i rześki wygląd cery jak
po nałożeniu Nude Glow Fresh powder makeup.

Nie ma potrzeby nakładać go na dodatkową warstwę podkładu ani bazy – sam sobie świetnie poradzi z odświeżeniem cery. Zamaskuje naczynka i inne zaczerwienienia, ukryje rozszerzone pory, drobne linie mimiczne pod oczami. On tylko sobie upiększy naszą buźkę i zagwarantuje nam ten miły efekt przez dobre 8 godzin. Nie podkreśla suchych skórek, bo nie zawiera talku. Zachowuje się jak krzemionka z dodatkiem cielistego pigmentu o właściwościach nawilżających i zmiękczających naszą skórę.


Jeśli jesteście już zmęczone nakładaniem fluidów i innych płynnych rzeczy, a chcecie mieć coś delikatnego na twarzy niczym mgiełka orzeźwiająca to Nude Glow fresh Wam przypasuje, TYLKO! jest mały problem 🙂

Niestety Dior postanowił wstrzymać produkcję tego cudownego kosmetyku i w sephora i douglasach ich ilość w przeciągu kilkunastu tygodni zacznie się zmniejszać. Gdy pytam konsultantek : Dlaczego?? – Nikt tego nie wie, nikt nie rozumie.. 🙁
Konsultantka Diora szepnęła  mi na ucho, że ma być zastąpiony przez jeden uniwersalny – ten różowy(!)… ale sama nie kryła swojego niezadowolenia tym faktem. Dlatego, póki jeszcze są, obczajcie je sobie w swoich perfumeriach.

Mój Diorskin jest w kolorze oznaczonym cyframi 030 – jest to idealny kolor dla osób, które wybrały BB NUDE Drioskin „dwójeczkę”. Jego waga to 8 gram, a cena to 199 zł .

Poniżej efekty przez i po 🙂

i reszta makijażu :