Aktualna moja pielęgnacja twarzy

Ostatnio zamieściłam wpis ulubionych produktów kosmetycznych dotyczący mojej pielęgnacji włosów, rzęs i paznokci. Ten post będzie o produktach do pielęgnacji twarzy, którą aktualnie stosuję.
Na początku lutego zamieściłam na swoim profilu na FB informację, że już po tygodniu używania eliksiru Ultimate Power marki Malu Wilz jestem mega zachwycona jego właściwościami wygładzającymi. Dziś mija 8 tygodni od regularnego stosowania i jeszcze bardziej chwalę sobie produkt. Jak widać, została mi jeszcze połowa zawartości, a to oznacza, że stosując codziennie, kosmetyk starczy na 4 miesiące używania. Stosując rano, zauważam nie tylko jego silne właściwości pielęgnacyjne jak zdrowo nawilżona cera, wygładzenie lwiej bruzdy (która już po 3 tyg prawie zanikła), czy drobnych linii pod oczami. Zauważam również kojący wpływ na moje naczynka. Choć jest to bardzo silne serum liftingujące, po raz pierwszy moja cera nie reaguje zapychaniem. Po aplikacji tego eliksiru, nie mam już potrzeby nakładania kolejnej porcji kremu. Jedynie pod oczy stosuję krem Rexaline lub serum marki Breton. Na tak przygotowaną twarz przechodzę do makijażu.

Dla zainteresowanych skład znajdziecie TUTAJ.
 
Ultimate Power Elixir pochodzi z zestawu z serii Excellent (elixir, krem do twarzy i pod oczy), który udało mi się kupić w TK MAXX. Przeceniony był z 680 na 265 zł.

Hydra Eye-Zone marki Rexaline to 5 mililitrowa pojemność kremu pod oczy, która została mi dołączona podczas zakupów w perfumerii. Markę znam bardzo dobrze, bo zużyłam jak dotąd ze 3 opakowania serum, dwa op. – kremu Hydra-Dose, który był przez bardzo długi czas moim ulubionym. Miałam okazję sprawdzić maskę nawilżającą, która była dodana jako bonus do zestawu, ale jako jedyny produkt nie zaskoczył mnie swoją mocą silnych właściwości nawilżających. Krem po oczy bardzo dobrze zdaje swój egzamin w nawilżaniu skóry pod oczami. Przyjemnie pachnie i nie uczula.

O marce Christian Breton jeszcze nie pora pisać, dopiero zaczęłam używać pierwszy ich produkt – Liftox. Na tę chwilę mogę jedynie wspomnieć, że jest to bardzo przyjemny produkt. Nie powoduje szczypania i świetnie służy pod masaż liftingujący powieki. Pojemność to tylko 10 ml, a cena 69 zł, również kupiony w TK MAXX.

Markę JADWIGA odkryłam, dzięki dołączonej próbce papki, którą otrzymałam w jednej z drogerii internetowych. Idąc tropem po nazwie firmy, trafiłam do sklepu internetowego i w ciemno zakupiłam Serum Kolagenowe, które ma bardzo prosty skład i świetną cenę. Choć w nazwie jest słowo „serum”, to jednak nie przypomina go. W szklanej solidnej butelce, za pomocą spreju wydostaje się na naszą twarz mgiełka wody, która momentalnie się wchłania. Po zastosowaniu nie ma żadnych właściwości nawilżających. Jedynie służyła mi jako kojąca woda po dość mocno wysuszających maseczkach. Na pewno nie kupię więcej. Za niecałe 30 zł kupujemy 30 ml produktu. Inną opinię na temat tego serum wraz ze składem, znajdziecie TUTAJ.
 
Szukając kosmetyku, który miałby mi zastąpić słynny „odkurzacz” dr Brandta – Vaccum Cleaner, trafiłam na markę Janssen Cosmetics i ich rewelacyjny produkt – Bio Fruit Gel Exfoliator. Znów się zaczęło od zakupu w ciemno, ale tym razem kosmetyk zadomowił się u mnie na stałe. Jest to moje już drugie opakowanie, które zużywam, i jestem mega zachwycona tym peelingiem na bazie kwasów owocowych. Nie podrażnia skóry, choć czuć delikatne pieczenie. To oznaka, że produkt działa. Jest przy tym bardzo delikatny i nie zaostrza złego stanu moich naczynek. Rewelacyjnie oczyszcza twarz z niedoskonałości. Myślę, że jest to produkt, który zasłużył sobie na osobny – indywidualny post 🙂 Używam głównie na noc, lub jak producent sugeruje na 15 min w formie maseczki. Kosztuje ok 99 zł.

Seria Blue Therapy od Biotherm od dawna interesowała mnie swoją obietnicą rewelacyjnych właściwości  czystego planktonu termalnego. Zakupiłam zestaw, w którym jest 50 ml serum, 15 ml kremu oraz 10 ml żelowego olejku do stosowania na noc. Niestety, na rzetelną opinię jeszcze przyjdzie czas, bo dopiero zaczynam stosować, ale jak na tę chwilę, to przyznam, że z nawilżeniem jeden produkt wyśmienicie sobie radzi, a drugi nieco mniej. Napiszemy o tym w maju 🙂 Produkty głównie stosuję na noc.

A Wy, drogie Panie, czego teraz używacie.. ?