Clarins Delicious Self Tanning Cream – samoopalacz

 

Dobry samoopalacz to taki, gdy widząc jego zabarwienie, nie boisz się go użyć. Genialny samoopalacz to taki, kiedy po nałożeniu nie zostawi ani jednej smugi. Najlepszy samoopalacz to taki, gdy znajomi pytają skąd wróciłaś, bo jesteś przepięknie opalona.

 

Delicious Self Tanning Cream marki Clarins to ideał wśród wszystkich samoopalaczy dostępnych na rynku kosmetycznym. Spełnia wszystkie wyżej wymienione warunki doskonałego samoopalacza. Jego żelowa formuła bardzo ułatwia stosowanie, dzięki delikatnemu zabarwieniu równomiernie nałożymy kosmetyk. Skóra jest natychmiast nawilżona dzięki aloesowi oraz wyciągowi z kakaowca, które mają właściwości nawilżające oraz odżywcze. Już w chwili aplikacji skóra zyskuję delikatny karmelowy odcień. Po bladej karnacji nie zostaje ślad, a pozostaje jedynie jej zdrowy wygląd.

 

Ogromnym plusem kosmetyku jest to, że nie powoduje wysuszania skóry, nawet jeśli często go stosuję. Otrzymany koloryt po jednym zastosowaniu utrzymuje się do 5 dni, a poprzez powolne blaknięcie jego kolor stopniowo zanika i to bardzo równomiernie.

 

Ta żelowa galaretka ma bardzo przyjemny zapach, na skórze pozostawia delikatną mgiełkę kakaowego aromatu, który na drugi dzień nie pozostawia już swojego śladu.

 

Poniżej na zdjęciu próbka produktu (rękę mam już opaloną przez Delicious Self Tanning Cream).

Pojemność 125 ml starczyła mi na 3 miesiące używania. Kosmetyk nie podrażnił, nie uczulił.

 

Karmelowa opalenizna, identyczna jak ta znad morza – nie do odróżnienia, że to samoopalacz. Gorąco Wam polecam.
 

Delicious Self Tanning Cream trafił do mnie wraz z zestawem dwóch mini produktów, który kupiłam na *www.sephora.pl za 149 zł.