Generation Matt/Plum & Shine | Catrice

 

 

I znów o pomadkach i ponownie włoska marka Catrice. A dokładnie tematem będą pomadki w płynie oraz błyszczyk. Co łączy, a co dzieli oba kosmetyki? Oba produkty łączy spójny wygląd, identyczny aplikator, ale oczywiście różny efekt. Rozpoznać różnicę pomiędzy dwoma można zauważyć dzięki napisie. Zerknijcie na poniższe zdjęcie, a na pewno uda Wam się dostrzec ten mały szczegół. Generation Plump & Shine. Jest? 

 

 

Generation Plum & Shine Catrice

Generation Plum & Shine Catrice to błyszczyk oznaczony numerem #070 Nude Saphire. Daje tylko w niewielkim stopniu kolor. Im go bardziej rozłożymy na ustach tym bardziej zanika pozostawiając tylko i aż piękny połysk. Bez uczucia lepkości, aczkolwiek bardziej wrażliwi mogą mieć ciut inne zdanie. Aplikator jest bardzo wygodny w użyciu.

 

Czy ma jakieś wady? Nie ma! Czy polecam? Jak najbardziej! To super błyszczyk z kategorii – wpadam na minutę do drogerii Hebe, szukam na szybko błyszczyka, po prostu błyszczyka, bo mój właśnie się skończył, usta mam lekko wysuszone, a mój budżet nie przekracza 20 zł. I wtedy Generation Plump & Shine #070 o pojemności 4,3 ml (to więcej niż oferuje marka Too Faced) jest jak najbardziej słusznym wyborem.

 

Jak prezentuje się na ustach? Podgląd poniżej. Prawda, że ładnie? 

 

 

Generation Mat Catrice

OK, a teraz załóżmy inną sytuację – wpadamy do drogerii Hebe, ale mamy do dyspozycji więcej czasu, nikt na nas nie czeka przed sklepem, budżet znów nie przekracza 20 zł. Oczywiście bez kompromisu i uszczerbku na jakości kosmetyku. Szukamy szminki, najlepiej w płynie, z wygodnym aplikatorem, dającej piękny kolorek na ustach. Odcień właściwie obojętny. Ale. Pozostajemy w sferze spontanicznych decyzji. Gdzie kierować wzrok? Po raz kolejny na szafę z kosmetykami CATRICE i pomadki Generation Mat, które są dostępne w 10 kolorach. Zjawiskowych kolorach.

 

Poniżej na zdjęciach możecie zobaczyć tylko 4 kolorki tych pomadek. I co mogę napisać o tych pomadkach? Szczerze, bez ściemy – są genialne! Mają lżejszą konsytencję niż te z Deborah Milano Fluid Velvet Mat Lipstick, znacznie mniej pudrową od Liquid Lip Velvet Burberry i identyczną trwałość jak obie pomadki. Wybór odcieni skłania tylko do refleksji, czy potrzebujemy jednej, czy właściwie każdego koloru, jaki oferuje marka Catrice. Jesli chcemy słoneczny nude, rozbielone mango, radosny koral, czy wisienkę Mon Cheri – to tu mamy wszystko. 

 

 

Podsumowanie

Pomadki w płynie Catrice Genration Mat to oferta świetnych kolorów, wygodny i intuicyjny aplikator, matowe wykończenie, trwałość, bardzo lekka konsystencja, super pigmentacja, niewyczuwalna na ustach, bez wysuszania ust. Składnik pielęgnacyjny – olejek jojoba. Cena – ok. 20 zł

 

I przyznam się do jednego – celowo nie oznaczałam na zdjęciach nazwy koloru, aby nie zabierać Wam tej całej frajdy odkrywania i wybierania odcieni, gdy już będziecie w którejkolwiek drogerii Hebe. Ciekawa jestem, który kolorek na pierwszy rzut oka zwrócił Waszą uwagę? Celuję w róż indyjski 🙂 Zgadłam?