Kiedyś uważałam, że na lakier do paznokci nie chcę wydać więcej niż 10 zł, bo lakier to tylko lakier, różnią się tylko nazwą firmy i wszystko jest na jedno kopyto, ale pewna zaprzyjaźniona osoba nieco mi ten temat rozprostowała, otóż pokazała mi lakier Anny, i od tego momentu przepadłam:) Przestałam kupować lakiery Wibo, czy inne z Rossmanna. Różnica jest ogromna, lakiery trwają w niezmienionym pięknym i błyszczącym stanie przez ok. 7 dni, dłużej na ogół nie mam, bo kolor po kilku dniach mi się nudzi i lubię użyć innego koloru. Odporne na użycie detergentów, odpryskiwanie i schną w błyskawicznym tempie. Przypuszczam, że chyba reklamy nie potrzebują, kto choć raz wypróbuje przyzna mi rację:)
W mojej kosmetyczce znalazły się dziś dwa nowe lakiery. Wykorzystując kupon na 40 zł w Douglasie, wybrałam dwa przepiękne odcienie: My private luxury 401 oraz Blue fashion show 403. Być może ten drugi nie przypadnie każdemu do gustu, ale wierzcie mi, że szalenie obiecująco wygląda kolor ni to niebieski, ni to popiel.
piękne krycie i kolor już po jednej warstwie:) |
Lakiery Anny są dostępne w perfumerii Douglas, kosztują 45 zł za 15 ml i cena jest ich jedyną wadą, jaką zauważyłam.
Na tę chwilę, w internetowym sklepie Douglasa można je kupić 10% taniej. KLIK