Zanim doczekałam się wiosennej kolekcji Diora, postanowiłam sama coś zmalować różowego korzystając z tego, co mam już w kosmetyczce. Bo przecież różowy makeup to nic nowego, czarna krecha tak samo, czy też różowe usta. Nie trzeba wcale inwestować w nową kolekcję Diora, żeby móc przenieść wiosenny „look” na swoją twarz:)
Różowy cień znalazłam w palecie Smashboxa:
a do reszty makijażu posłużył mi poniższy zestaw:
i tym sposobem wyszedł taki makijaż
świetlistości twarzy nadał podkład Eve Pearl ( recenzja już wkrótce!), nadaniem woalu zajęły się meteoryty Guerlain, policzki podkreśliłam Porcelain Pink z Maca, a o kontury zadbał róż Deborah #59. Usta podkreśliłam pomadką Inglota #41 oraz błyszczykiem Wibo. Kredka na powiece to Jumbo liner #16. Rzęsy są wytuszowane Helenką Lash Queen.
Wierna kopia raczej to i nie jest, ale przede wszystkim własny pomysł na różowy make up:)