Moja wakacyjna kosmetyczka

 

Pakując swoje kosmetyczne zbiory na tygodniowy pobyt w gorące
klimaty, starałam się tak skompletować swoją kosmetyczkę, by nie wrócić z wnioskiem, że zabrałam za dużo, i mimo wszystko zabrałam o drugie tyle za dużo.
Żel pod prysznic, szampon, filtry, waciki, chusteczki, pasta do zębów, pilniczek to podstawa, więc na ten temat nie ma co więcej pisać.

Makijaż

Nie brałam cieni, zabrałam jedynie kilka kredek w różnych kolorach, jednak w zupełności wystarczyły dwie – czarna( druga w zapasie) i niebieska. Jedna maskara, coś do podkreślenia brwi, 3 pędzle ( do twarzy dwa i jeden do oczu). Zabrany lakier do paznokci ani razu się nie przydał. Pazurki miałam pomalowane odżywką, a ładnie opalone dłonie nie potrzebują już dodatkowych ozdobień:) Aby uniknąć w tak gorącym klimacie jakichkolwiek podkładów, wieczorem używałam na twarz bazy brązującej, aby wyrównać kolor opalenizny z szyją, na to odrobina pudru i nie trzeba było nic więcej. Szkoda było czasu na przebywanie w łazience dłużej niż 10 min.

Co do pielęgnacji, zabrałam 2 różne mazidła nawilżające do ciała – balsam Eucerin, oraz masło shea z Organique, i szczerze bardziej polecam to drugie, lepiej jest nawilżać tym ciało w ciągu dnia oraz po kąpieli. Unikniemy w ten sposób wysuszenia skóry słońcem i nie będzie nam schodzić. Balsam zdecydowanie mogłam sobie odpuścić. Ponadto mgiełka nawilżająca (tzw. woda termalna w spreju), rewelacyjnie  zdawała swoje zadanie w taki ukrop.
Jeżeli chodzi o nawilżenie skóry twarzy, świetnie sprawował się łagodny płyn dwufazowy Bielendy do demakijażu oczu Avokado. Ponadto miałam ze sobą nawilżające serum, i z tymi dwoma kosmetykami nie odczułam żadnych braków. Jedynie zabrałam małą próbkę kremu na pokład samolotu, tam skóra potrafi odczuć, czym może być wysuszenie. Miałam ze sobą również coś na skórę po opalaniu, wybór padł na rossmanowy produkt Sun Ozon z aloesem i panthenolem, ale mało kiedy po niego sięgałam. Zużycie jak widać na zdjęciu jest minimalne. Lepiej jest pamiętać o kremie Fenistil na ukąszenia, czy poparzenia słoneczne.

Co do perfum, wystarczyłam mgiełka ulubionego zapachu oraz dwie próbki.

Parę sukienek, klapeczki, sandałki, okularki, stroje kąpielowe i w 10 kg jesteśmy spakowane.