Wyobraźmy sobie zapach. Jest WIOSNA, przyroda budzi się do życia, a w nas zaczynają buzować endorfiny. Jak oszalałe dudnią w naszym ciele, pompując niesamowite uczucie szczęścia i radości. I STOP! A teraz ten uchwycony moment zatrzymać, i nadać mu aromat. Jak by wtedy pachniał? Jak sobie wyobrażacie zapach szczęścia?
L’imperatrice jest właśnie dla mnie tym zapachem szczęścia. Tym uchwyconym momentem, który ktoś zamknął w szklanej butelce z korkiem i mógł przypominać sobie o nim w każdej chwili, szczególnie jeśli mu jest przez chwilę źle. To bryza kwaśno-rześkiego rabarbaru z dodatkiem kiwi, które odbierane jest przeze mnie nieco jak zapach słodkiej truskaweczki. Pomimo, że w składzie podane są kwiaty – jaśmin i cyklamen, to ta kompozycja zapachowa jest typowo owocowa. Ale to nie jest płytki zapach – działa na otoczenie, szczególnie na panów.
Kiedyś miałam taką sytuację w perfumerii Douglas. Rozmawiając z konsultantką przechodził koło mnie pan, który zaraz jak poczuł ode mnie L’imperatrice (byłam nim dość mocno wyperfumowana, ale, że autobusami nie jeżdżę, mogę sobie na to pozwolić), odchylił głowę w stronę ucha partnerki i szepnął – zarąbisty zapach, zaraz poczujesz. Niestety owa pani nie była zachwycona jego reakcją, więc obserwując ich kątem oka widziałam na jej twarzy podenerwowanie. Szybko wyszła z perfumerii zostawiając samego pana, który stał i się bił z myślami, co ma zrobić. A ja głupia, mogłam po prostu podejść i powiedzieć, który to zapach, ale zabrakło mi bystrości i za późno na to wpadłam.
Wracając do wody toaletowej. Nie jest to najnowszy zapach. Zapewne niejedna z Was zdążyła go poznać. Agata opisywała je dobre 4 lata temu 🙂 Te, które już zapomniały, jak on pachnie, szczerze zachęcam do powąchania go w perfumerii i wypróbowania go na nadgarstku. Szczególnie, że jest to nie tylko zapach dla zwariowanej dziewczyny.
Bardzo lubię go użyć, kiedy mam iść pobiegać 🙂 Wtedy czuję się podwójnie naładowana endorfinami i w wielkich podskokach czuje, jakbym szybowała sobie w powietrzu z tym przyjemnym uczuciem szczęścia.
Zapach Dolce & Gabbany do kupienia w perfumeriach stacjonarnych w cenie ok. 319 zł za 100 ml
oraz w perfumeriach internetowych za połowę mniej.
UWAGA! Duże ryzyko zakochania się w tym zapachu 🙂
Kto zna? Kto lubi?