Mam za sobą długoletnią praktykę walki z rozszerzonymi porami. Wypróbowane kosmetyki i przetestowane próbki można liczyć w tysiącach zużytych mililitrów. Od sławnego serum Estee Lauder Idealist, po linię Dr Brandta – Pores no More aż po maski Glam Glow. Nie ma możliwości, by zmienić na stałe swoją strukturę twarzy i przeobrazić ją w taką, jaką mogą się poszczycić posiadaczki cer suchych. Każdy z prezentowanych kosmetyków działa na krótko, czyli do dwóch dni, ale każdy świetnie działa na zwężenie porów na twarzy.
Papka Jadwiga
Antybakteryjna Papka do cery trądzikowej polskiej firmy #JADWIGA, to moje odkrycie roku. Jestem pod wrażeniem działania jak i składu, który mieści się w 6 składnikach (aqua, kaolin, alcohol, zinc oxide, talc, camphor). Działa bardzo szybko, leczy niedoskonałości, pięknie zwęża pory. Uwielbiam jej kamforowy zapach. Po zastosowaniu cera nie jest nieprzyjemnie napięta jak po maseczkach z glinki. Nadmierne jej używanie może lekko wysuszać, dlatego po zastosowaniu wskazane jest porządne nawilżenie. Konsystencja jest biała i nieco wodnista. Do kupienia w dwóch pojemnościach – 30 ml oraz 110 ml. Jest mega wydajna, pierwsze mniejsze opakowanie starczyło mi na 3 miesiące. Teraz kupiłam bardziej opłacalną pojemność w sklepie Madric.pl, gdzie ceny są niższe od tych na stronie producenta.
Serum Shiseido
Serum SHISEIDO Bio – Performance rewelacyjnie spisuje się w kwestii zwężenia porów. Ma delikatnie silikonową konsystencję, która nie powoduje zapychania. Cera po nim jest gładsza nie tylko w strefie porów, działa fantastycznie na linie mimiczne oraz zmarszczki. Skóra jest naprężona i wygląda młodziej. Oprócz niego podobne działanie ma lotion Nutriperfect z linii #BENEFIANCE, który jest bardzo bogaty w odżywcze składniki i jest dedykowany paniom dojrzałym.
Cóż poradzę, że moja cera kocha takie rzeczy, jak spirytus, alkohol i kamfora. Te składniki działają u mnie w expresowym tempie, czoło mam wtedy jak po botoksie.
Maska Clinique
Maseczkę Turnaround marki CLINIQUE opisywałam parę postów wcześniej, to mój ulubiony kosmetyk od kilku lat. Zajrzyjcie koniecznie do recenzji, jeśli ją przegapiliście.
APIS – polska marka, która już istnieje od 26 lat, a ich maska działa jak petarda na oczyszczenie i zwężenie porów. Świetna alternatywa do droższej maski Clinique. Jednak porównując oba produkty, ma beznadziejną wadę – po nałożeniu i zastygnięciu maski, strasznie się ona sypie białym nalotem, i dużo ląduje na ubraniu. Jej cena waha się od 20 – 30 zł za 100 ml. Maska będzie miała szerszą recenzję, bo to mimo wszystko naprawdę świetny kosmetyk i mega wydajny.
Działanie tego sztyftu matującego Shiseido mogliście zaobserwować w poprzednim poście. Problemem jest tylko dostępność.
Maski Glamglow u mnie również świetnie się spisują. Na ich temat też szerzej się wypowiem, póki co napiszę Wam, że są również godne uwagi, gdy w grę wchodzi walka z rozszerzonymi porami.
Dziewczyny, dajcie proszę znać w komentarzu, jakie są Wasze sprawdzone kosmetyki na ten problem.