W mojej kolekcji zapachowej znajduje się blisko ok. 120 flakonów. Mam swoje ulubione zapachy na poprawę nastroju, na jesienne dni, na zimową porę, na aktywny rajd po sklepach, 🙂 oraz takie, które są zupełnie bez okazji. Gdy doskwiera upalny dzień moja uwaga koncentruje się tylko wokół tych konkretnych zapachów, a mianowicie:
Thierry Mugler INNOCENT
Biotherm L’eau
ESCADA Ocean Lounge
Dior ADDICT Fraiche
Shiseido ZEN SUN
Chanel Chance Eau Fraiche
Giorgio Armani ACQUA di GIOIA
Issey Miyake
Kto zamknął cytrynę, kruszony lód i morską bryzę w tej butelce..?
Tego lata moim ulubionym zapachem stała się najnowsza woda Biotherm – L’eau. Aromatyczna, energizująca, jak powiew bryzy z cytrusowym aromatem – idealny zapach, który nie sposób, by się znudził. Przyznam się, że to ja skupuje każdą butelkę, która się pojawia w internetowym sklepie Douglas. Kolejne 2 butelki do mnie jadą. I to setki 🙂 Marka ma w ofercie również inne, piękne uzależniające wody, które wpływają bardzo pozytywnie na nastrój. Wszystkie mogłyby nosić nazwę – Na ratunek!
Która zgadnie, który zapach od T. Mugler najlepiej spisuje się na gorący klimat..? Angel (?) – ostrzegam, to najcięższy kaliber i cios poniżej pasa, jeśli ktoś go użyje latem. Alien..? Jeśli jesteście gotowe na migrenowe bóle głowy, to będzie świetny wybór, bo nawet te letnie edycje nie zdają egzaminu. Mają za dużą moc jaśminu, z kolei letnie edycje Angel EDT są jak najbardziej ok, ale moim ulubionym zapachem jest intrygujący INNOCENT. Nikogo nie można nim przybić, ani zdusić. INNOCENT jest bardzo lekki i rześki. Upaja owocami takimi jak bergamotka, mandarynka, czarna porzeczka i czerwone jagody, słodki aromat pralinki z migdałami jest wyjątkowo subtelnie wplecione w całość, brzmi jak słodka polewa.
… nikt Ci nie zarzuci, że nimi pachniesz!
Mam wrażenie, że pachnąc nimi znów mam 20 lat
Zabawne zapachy Escady – bardzo je lubię, ale tylko te z poprzednich lat, czyli OCEAN LOUNGE, MOON SPARKLE oraz ROCKIN RIO. W te wakacje wyjątkowo pasuje mi truskawkowy OCEAN LOUNGE, która nastraja mnie bardzo pozytywnie.
Rozpyl słoneczny ZEN…zamknij oczy, weź głęboki oddech,
a zapomnisz o całym świecie.
Na spacerach uwielbiam upajać się nie tylko zapachem morza i piasku, ale lubię też, gdy wokół mnie lekko unosi się woń zapachu Shiseido. Zen Sun to owocowe urozmaicenie klasycznego ZEN, który wywołuje odprężenie, spokój, a ten dodatkowo napawa bardzo optymistycznym nastrojem. Najsilniej uzależnia ze wszystkim zapachów, które znam na poprawę humoru. Ta woda zawsze będzie mi przypominać błogi spokój, wybrzeże, słońce i śpiew ptaków.
To w nim możesz się zakochać, pamiętaj tylko, że to ulotna miłość,
nie miej oczekiwań, że będzie trwać wiecznie.
Kiedyś kochałam Addict Shine, dziś Addcit Eau Fraiche – kocham za jego rozkoszny zapach. Słowo, które kojarzy mi się z nim, to zakochanie. Tak, to idealne odzwierciedlenie delikatnego bukietu bergamotki kalabryjskiej, frezji (wyobrażam sobie białe) i konwalii. Białe piżmo wydaje się być tylko symbolicznie.
Tym pachnie Dzwoneczek!
Poranny spacer, krople rosy na wysokiej trwaie, krystaliczne powietrze – zapach tej scenerii został uchwycony i zamknięty w butelce A SCENT by Issey Miyake. Nie znam drugiego zapachu, który by tak reprezentował zielony kolor. Zielsko zroszone rosą, pociachane na ściętym drzewie i to o świcie. Niezwykle ezoteryczny klimat.
Najpiękniejszy bukiet jaśminu zamknięty jest w butelce ACQUA di GIOA. Najdoskonalsze połączenie cytryny z miętą i jaśminem. Klasa, wdzięk i serce bije szybciej.
– Giorgio, dziękujemy !
Radość, figle i psoty zamknięte w butelce. Aktywujesz wraz z rozpyleniem!
Chanel Chance Eau Fraiche nie trzeba nikomu przedstawiać, nikogo nawet nie zdziwi fakt, że jest na liście moich ulubionych perfum na lato. Kto jeszcze ich nie poznał?