Max Factor *czerwone pomadki Marylin Monroe

 

Kolory, które definiują klasykę makiijażu to zmyslowa czerwień na ustach i głębia czerni na oczach w postaci kreski i podkręconych rzęs. Wyrocznią takiego stylu była legenda popkultury i ikona kobiecości  – Marylin Monroe. Patrząc na tą zjawiskową kobietę można się w niej doszukać wiele inspiracji. Tym torem poszła marka Max Factor, która stworzyła 4 pomadki inspirowane MM.

 

Czerwień choć jest jedna, ma wiele swoich odcieni. Może być to chłodna, przygaszona, ale równie piękna jak z nutą pomarańczy. Jest też najbardziej uniwersalna, taka, którą pokocha wiele kobiet. Oczywiście, jeśli tylko wystarczy im odwagi i przekonania.

 

Max Factor proponuje 4 intensywne czerwienie swoich pomadek:

 

  • #1 Marylin Ruby Red
  • #2 Marylin Sunset Red
  • #3 Marylin Berry
  • #4 Marylin Cabernet

 

Pokażę dziś 3 pierwsze z wymienionych.

 

 

SAMSUNG CSC

 

Na evencie, który miał miejsce w marcu tego roku, makijażystka Max Factor zdradziła nam tajemnicę dobierania odcienia czerwieni pod swój typ urody. Przekazała, że żeby dobrać odcień czerwieni trzeba kierować się kolorem włosów, a nawet ubrania jaki mamy na sobie. Bardzo istotny jest również odcień cery.

 

Pomadki Max Factor (ok. 47 zł w cenie regularnej) nadają piękny lustrzany blask, pięknie pokrywają usta nasyconym kolorem. Niesamowicie nawilżają usta. Również trwałość zasługuje na uznanie. Jednak z jedną ze szminek miałam problem przy nakładaniu, mianowicie przy Ruby Red. Znacznie więcej potrzebowałam czasu na idealnie nałożenie jej na usta. Musiałam sięgnąć po konturówkę, bo kontur łatwo mi się rozmazywał. Z kolei pozostałe kolory, czyli Sunset Red oraz Berry nie sprawiały żadnego problemu przy nakładaniu ani nie odbijały się na moich zębach.

 

W której najlepiej się czuję? Oczywiście w Berry – choć jest bardzo podobna do Ruby Red, to mam wrażenie, że jest ciut jaśniejsza i bardziej różowa od Ruby Red. Sunset Red też polubiłam. Mimo, że makijażystka Max Factor odradziła mi ten kolor, mówiąc że nie jest dla mnie i odmówiła nałożenia tej szminki. Jednak sama w domu przekonałam się, że nie miała do końca racji. Może nie miałam wtedy odpowiedniego makijażu pod ten kolor (zbyt mocno obrysowane oczy czarnym cieniem) i #Sunset Red źle kontrastowała z czarną bluzką i brakiem biżuterii?

 

A Ty, jak uważasz? Która czerwień mi najbardziej pasuje?

 

#1 Ruby Red

#2 Sunset Red

#3 Berry