Mugler Womanity Eau pour Elles

 

Thierry Mugler ma prawdopodobnie wyłączność na kreowanie zapachów, które się kocha szaleńczą miłością albo wręcz pała nienawiścią. Jego nieokiełznana twórczość doprowadziła go do stworzenia niezwykle emocjonujących zapachów, które dzielą kobiety na dwa obozy. Te, które nie są w stanie pojąć fenomenu perfum Muglera oraz fanki, które nie są w stanie poskromić swej miłości do Angela i eksponują swój zachwyt na wszelki możliwy sposób – nawet w lecie, co powinno być zabronione, a niekiedy karalne. Oczywiście żartuję.

 

Odsuńmy teraz temat reakcji na dalszy plan i przyjrzyjmy się zapachowi, który cieszy się dość skromną popularnością wśród zapachów Muglera – Womanity w wersji Eau pour Elles. Kto z ręką na sercu przyzna się, że znalazł kiedyś chwilę na bliższe poznanie tych perfum i poświęceniu mu chwilę? Klasyczne Womanity są znane i trudne do przetrawienia, a jakie jest Eau pour Elle?

 

Trzeba przyznać, że już sama  butelka robi wrażenie, prawda?

 

Mugler Womanity Eau pour Elles

 

Kawior i figa

Mam obie wersje Womanity – pierwszą z nutami figi, figowca, liśćmi figi i kawiorem oraz Eau pour Elles, która również składa się z 4 nut, z których dwie się różnią i dzięki temu, że w składzie znalazł się owoc oraz woda morska, to kompozycja zdobyła moje maksymalne uznanie. Klasyczna Womanity wzbudzała we mnie dwie przeciwstawne emocje – na przemian coś mnie do niej przyciągało i jednocześnie odrzucało. Nie umiałam się z nią zidentyfikować. Była zbyt agresywna sama w sobie. Ten zapach wyrażał wręcz niemy krzyk.

 

Z kolei to, co udało się uzyskać Muglerowi w Eau pour Elles to najpiękniejsza ekspozycja zapachowa figi i truskawki. Jest bardziej świeża, dzięki wodzie morskiej i bardziej owocowa. Womanity Eau pour Elles to zapach, który szalenie kocham. Mogę go tak samo nosić, jak obrączkę na palcu. 

 

 

Dla kogo stworzył Thierry Mugler Womanity Eau pour Elles? Myślę, że jest on dedykowany dla kobiet z nieposkromioną duszą, dla artystek i przede wszystkim dla kobiet zdecydowanie wyróżniających się spośród tłumu, które chcą przyciągać uwagę nie tylko zachowaniem, wyglądem, ale również zapachem.  Dlatego nie dziwię się, że muzami Thierrego Mugler’a stały się takie ikony jak Lady Gaga i Beyonce. 

 

Uwielbiam ten moment, kiedy perfumuję się nimi i czuję, jak automatycznie wzrasta moje ego na niewskazany poziom. Doskonały latem, zimą – o każdej porze dnia i nocy. Działa na wyobraźnię i kreatywność niczym nieokrzesana moc i siła sprawcza. Te perfumy są jak obsesja. Rozbudzają osobowość, ukryte pragnienia, które chowa się  przed światem. Womanity to wyrażenie śmiałości i odwagi.

 

Panie Mugler, coś pan stworzył?