Francuskie Laboratoria Filorga od ponad 30 lat specjalizują się w dostarczaniu innowacyjnych rozwiązań przeciw starzeniu się skóry i są dziś postrzegane jako jeden z liderów międzynarodowego rynku anti-aging. O marce Filorga pierwszy raz usłyszałam 8 lat temu od mojej koleżanki, która regularnie korzystała z usług medycyny estetycznej. Zachwalała mi wtedy ich kremy do twarzy i pod oczy, argumentując, że w jej przypadku świetnie przedłużają i podtrzymują efekt zabiegów, które wykonuje u swojego lekarza.
Dwa lata później oferta kosmetyków Filorga była nie tylko w gabinetach medycyny estetycznej, ale również trafiła na półki wybranych perfumerii Sephora. Mając wtedy 29 lat (dziś mam 34) przetestowałam kilka kosmetyków tej marki – miały bardzo silne działanie. Wiedziałam, że za kilka lat właśnie takich kosmetyków będę potrzebowała.
Obudzić skórę mocą tlenu
Maska do twarzy Filorga to kosmetyk o wyjątkowej konsystencji, który działa na skórę twarzy złuszczająco oraz dotleniająco. Mając w zasięgu taki kosmetyk, po raz kolejny odnoszę wrażenie, że nie będą mi już potrzebne żadne zabiegi w gabinetach kosmetycznych. Działanie tej maseczki złuszczająco-dotleniajacej bardzo mi przypomina moje zabiegi u kosmetyczki, u której wykonywałam peeling kawitacyjny, a po nim oxybrazję tlenową. Identyczny efekt zauważam w trakcie działania tego kosmetyku. Najpierw złuszcza, ale w bardzo delikatny sposób nie podrażniając nawet w okolicach popękanych naczynek, a potem jak ozybrazja tlenowa niesamowicie tonuje koloryt mojej skóry.
Jak działa maska Filorga Scrub & Mask?
Jej działanie jest dwu-etapowe:
- etap 1: to peeling o działaniu „nowa skóra”. Co to znaczy? Mikrocząsteczki perlitu, czyli skały wulkanicznej delikatnie usuwają martwe komórki w sposób mechaniczny. W tym czasie peeling enzymatyczny wzmacnia złuszczanie, dając pełny efekt „nowej skóry”.
- etap 2: to efekt anti-aging, anty-starzeniowa maska o działaniu dotleniającym.
Aplikacja Scrub & Mask
Sposób nałożenia jest niezwykle prosty:
- 2-3 porcje kosmetyku wydobywam za pomocą prostego naciśnięcia pompki i rozprowadzam na suchej skórze omijając okolice oczu.
- delikatnie wmasowuję produkt w skórę okrężnymi ruchami jak przy stosowaniu klasycznego peelingu.
- kosmetyk pozostawiam na skórze i obserwuję w lusterku jak tworzą się bąbelki, co oznacza, że tlen z pianki wnika w skórę. Trochę to łaskocze.
- Gdy bąbelki znikną, produkt zmywam letnią wodą.
Preparat Scrub & Mask można stosować do każdego rodzaju skóry, 1-3 razy w tygodniu. Mi wystarczy, że użyję jej co 4 dni. Producent sugeruję, by maseczkę pozostawić na twarzy ok. 10 minut. Dla mnie ten czas okazał się zbyt długi. Wystraczy mi czas działania do 3 minut, a i tak mogę wypunktować same superlatywy.
Efekty maseczki Filorga
- efekt widoczny od razu po zmyciu maseczki,
- niesamowicie zwężone pory twarzy i oczyszczone z nadmiaru sebum, efekt utrzymujący się do 4 dni od zastosowania,
- bardzo oczyszczona skóra twarzy,
- niesamowita gładkość w dotyku,
- świeży i zdrowszy wygląd cery,
- ujednolicony koloryt skóry,
- brak negatywnego wpływu na naczynka krwionośne,
- delikatny efekt napinający,
- uczucie idealnie czystej twarzy,
- przyjemność ze stosowania maseczki,
- łatwa do zmycia.
Na koniec muszę wspomnieć o jednej bardzo istotnej rzeczy – kiedy testowałam maseczkę na mężu, który ma cerę dojrzałą i suchą, trochę marudził, że go buzia nieco piecze. Na 100% procent powodem było to, że jego skóra twarzy nie była przyzwyczajona do tak efektywnego, szybkiego złuszczania i jednocześnie działania kwasu hialuronowego. Pomimo tego to wcale nie znaczy, że cery suche mogą mieć podobny problem, ale dobrze by było, by były na początku ostrożne. Poznałam też opinię innych osób z cerą suchą, które nie odnotowały u siebie podobnych doświadczeń. Tak samo podzieliły mój zachwyt i zgodnie stwierdziłyśmy, że jest to jedna z trzech najlepszych maseczek oczyszczających na rynku kosmetycznym.
Opakowanie zawiera 55 ml produktu i czas na zużycie wynosi 6 miesięcy. Cena ok. 185 zł
