Tym razem, w ostatnim miesiącu 2016 roku wyjątkowo nie szalałam i nie dałam się ponieść emocjom. No dobra, może troszeczkę mnie poniosło. Jednak 8 produktów, które kupiłam miałam od dawna na swojej liście must have, a okazja jakim są porządne rabaty jest zawsze najlepszym pretekstem, żeby w trzy dni kupić wszystko, co się znajduje na liście zakupów.
Pierwszy sklep, który zaliczyłam był Hairstore. Kupuję tam regularnie co 3 miesiące korzystając z nadesłanego do zakupów dodatkowego (marnego) upustu 5%. Tuż przed świętami otrzymałam w meilu info o dodatkowej zniżce w wysokości 10%. Drugi sklep, który odwiedziłam stacjonarnie kilka minut po dziewiątej rano 27 grudnia był Douglas. Trzeci – 3 razy odwiedzana Sephora (2 x stacjonarnie i raz online). Ok, to lecimy po kolei, co gdzie kupiłam.
Hairstore
W Hairstore kupiłam 4 genialne produkty:
- najlepszy lakier do włosów Kerastase V.I.P. Volume,
- lekki olejek w spreju Wella Sp Luxe Oil,
- suchy szampon CHI Kardashian Beauty,
- kuracja do włosów – molekularne odżywienie Wella.
Wszystkie te produkty opiszę następnym razem – 3 z nich są fenomenalne i od dawna wpisałam je na listę moich ulubieńców 2016.
Douglas
Kupiłam tylko dwa produkty, wszystko z rabatem 30%:
- paletka cieni Extreme Naturals Laura Mercier,
- kremowy eyeliner w słoiczku Chanel.
Po raz pierwszy udało mi się do zakupów otrzymać naprawdę imponujący upominek w postaci trzech miniaturowych kosmetyków Laury Mercier. Oczywiście miałam w tym swój mały udział, musiałam trochę sprowokować kierowniczkę filii, żeby przeczytała tabliczkę z informacją, że przy zakupie paletki, klientka otrzyma gratis ten cudny zestaw. Wiem, jestem pazerna.
Calligraphie de Chanel to kremowy eyeliner w słoiczku w czarnym kolorze, którego miałam zamiar kupić miesiąc temu. Podobała mi się w nim ta kruczoczarna intensywność i po części zdjęcie reklamowe modelki, która bodajże miała go na linii wodnej oka. Jak się sprawdzi? Mam nadzieję, że będę zadowolona, bo dwie osoby doradzały mi zupełnie inne produkty tego typu.
Sephora
Były trzy podejścia. Kupiłam m.in. 3 produkty Marca Jacobsa oraz:
- pędzelek do podkładu The Face II,
- błyszczyk w przepięknie mieniącym się odcieniu nude z różową poświatą Enamored Hi-Shine Lip Lacquer #Love Buzz,
- kredka do oczu w czarnym kolorze FinelinerUltra-skinny gel eye crayon #42 Blacquer
- czarny lakier. Wybór padł na Chanel Gris Obscur #538
- lakier Chanel Orage – piękna chłodna niebieska czerń #631
- w zimnym, chłodnym różu wybrałam sobie kredkę do ust Shiseido onaczoną symbolem #RD702,
- w ostatnim momencie dokupiłam online błyszczyk Dior Ultra-Gloss z kolekcji Skyline Scandalous #929 oraz
- pompkę do podkładu NARS Sheer Glow, bo mam już dość przechylania słoiczka, żeby wydobyć podkład.
Które kosmetyki z perfumerii mnie najbardziej cieszą, które udało mi się kupić 30% zniżką? To cudna paletka cieni Extreme Naturals, kremowy Eye liner Chanel oraz pędzel MJ Face II. Teraz pozostaje mi i zapewne Wam, czekać na wiosenne kolekcje makijażowe, które zaczną się pojawiać już na początku lutego. Będzie się działo, oj będzie!