Jeszcze bardziej połyskujące i jeszcze bardziej satynowe – takie właśnie szminki zaprezentowała marka Shiseido w poprzednim sezonie, tworząc kolekcję 16 odcieni pomadek Rouge Rouge. Inspiracja płynęła z potencjału jednego koloru – czerwieni. Dla marki Shiseido czerwony kolor to symbol i przekonanie, iż czerwień jest pierwszym kolorem jaki powstał. Czerwień ma swoją nieskończoną moc przyciągania. Ma w sobie autentyczne piękno i nie konkuruje z żadnym innym kolorem.
Czerwień musi być soczysta, satynowa, intensywna i zmysłowa. We wszechświecie odgrywa swoją kluczową rolę – pobudza zmysły, dodaje energii i przyciąga uwagę. Tylko ten kolor może podkreślić pewność siebie, atrakcyjność i charyzmę. Można kochać czerń, można uwielbiać biel, ale zakochać się można tylko w czerwieni.
Rouge Rouge
Otul usta intensywną czerwienią, długotrwałym połyskiem i głębokim nawilżeniem. Rouge Rouge to kolekcja kremowych, nawilżających pomadek w zachwycających odcieniach czerwieni. Dzięki zastosowaniu technologii Vibrnat Red Color, Shiseido opracowało szeroki wachlarz intensywnych i zmysłowych czerwieni dla każdej kobiety.
Rouge Rouge definiuje kontur i nadaje ustom wyjątkowy połysk. Sprawia, że wyglądają bardziej zmysłowo niż kiedykolwiek wcześniej.
Kolekcja 16 szminek Rouge Rouge Shiseido została podzielona na 4 kategorie:
- czerwień uwodzicielska, czyli głębokie nasycone czerwienie,
- czerwień zuchwała, czyli świetliste czerwienie,
- czerwień glamour, czyli płomienne czerwienie,
- czerwień zniewalająca, czyli stonowane czerwienie.
Moje kolorki to:
- #RD503 Bloodstone – intensywny, bogaty odcień czerwieni i bordo,
- #RD714 Sweet Desire – róż nieco w chłodnej tonacji,
- #Rd713 Hushed Tones – piękny satynowy beż z różem.
Bloodstone, Sweet Desire i Hushed Tones
Nie wiem, co pierwsze wymienić jako główną zaletę? Wybór przepięknych kolorów, czy nawilżające właściwości, a może to cudowne satynowe wykończenie i głębia koloru jest tu najważniejszą cechą tej wspaniałej szminki? Łatwiej mi wskazać mój ulubiony kolor z tej kolekcji – to #714 Sweet Desire. Pięknie podbija mój kolor ust. Dodaje połysku i jednocześnie satynowego efektu. Rewelacyjnie się również utrzymuje na ustach. Świetnie mi pasuje do makijażu oczu, który wykonuję na codzień, czyli w brązach i czerni.
Druga, fantastyczna na codzień i do każdego makijażu oczu to piękna nude #713 Hushed Tones – do smoky eye sprawdza się doskonale. Jednak ze względu, że jest bardzo jasna nie utrzymuje się na ustach tak długo jak Sweet Desire.
Bloodstone to idealna szminka na wieczór. Przepięknie wygląda w blasku świec. Niesamowicie wygląda do delikatnego makijażu oczu. Jestem również zachwycona jej trwałością oraz tym, że nie odbija się na zębach.
Żadna z pomadek nie potrzebuje dodatkowego wsparcia konturówką. Nakłada się je bardzo przyjemnie, ich konsystencja sunie po ustach jak masełko. Zaskoczyły mnie swoim nawilżeniem w chwili, gdy miałam spierzchnięte usta i nałożyłam na taki stan pomadkę Rouge Rouge. Efekt? Wieczorem nie miałam śladu po suchych skórkach. Podobna rzecz się miała po pomadkach Veiled Rouge, które aktualnie są teraz w promocyjnej cenie w perfumeriach Douglas. Warto się im również przyjrzeć, choćby ze względu na cenę obniżoną o 30%.