Na Instagramie wylansowała się moda na mocny, profesjonalny rysunek brwi, najczęściej za pomocą kilku produktów. Taki makijaż brwi to nie tylko zastosowanie bodajże 4 kosmetyków, ale również spora czasochłonność. Kiedyś usłyszałam od jednej blogerki, ile czasu zajmuje jej umalowanie jednej brwi – 5 minut. Tak, nie żartuję. Faktem jest, że jej brwi są doskonałe i idealnie obrysowane, do jej urody to bardzo pasuje, ale tyle czasu to powinien zajmować raczej cały makijaż. Im mniej poprawiania urody tym lepiej, prawda?
Ja lubię i stawiam na naturalność, lekkość i dopasowanie do rysów twarzy. Zależy mi też na czasie. Moja kredka pozwala mi uzyskać taki efekt jaki oczekuję. Końcowa oprawa idealnie integruje się z moim makijażem. Chcecie poznać ten produkt? To kredka SISLEY – Architekt brwi 3 w 1.
Czym jest Phyto-Sourcils Design?
To kredka składająca się z trzech części – szczoteczki do przeczesania brwi, miękkiego rysika o dopasowanym odcieniu oraz gąbeczki z rozświetlaczem ukrytej pośrodku, gdzie znajduje się część z rysikiem. Phyto-Sourcils Design jest nie tylko precyzyjna, ale również niezwykle trwała w ciągu dnia. Odporna jest na działanie wysokiej temperatury, a także wilgotne powietrze.
Co uzyskujemy szczególnego dzięki tej kredce? Przede wszystkim nieprzerysowany efekt, brwi wyglądają naturalnie, ale jednocześnie są wyraźnie. Rysik jest bardzo miękki i nie sprawia problemu przy definiowaniu na nowo wizerunku naszym brwiom. Kredka Phyto-Sourcils Design została wzbogacona aktywnymi składnikami pielęgnacyjnymi, a dokładnie w wosk akacjowy i olejek kameliowy. To dzięki nim brwi ładnie połyskują i łatwiej pojedyncze włoski ujarzmić.
Kredka SISLEY występuje w trzech wariantach kolorystycznych – najjaśniejszy dla jasnych blondynek CAPPUCCINO, dla ciemnych włosów blond i szatynek – odcień CHÂTAIN (to moja wersja) oraz dla brunetek odcień BRUN.
Jak wygląda kobieta bez pomalowanych brwi?
Jak widać poniżej na załączonym foto, kobieta bez podkreślonych brwi nie wygląda dobrze. Zwłaszcza jak z natury ma się rzadkie i matowe. Nawet najpiękniej pomalowane oczy bez odpowiedniej oprawy nie będą się dobrze prezentowały. Gołe brwi, to jak niedokończony rysunek. Albo kropka bez i.
Makijaż z użyciem kredki Phyto-Sourcils Design
Tu dla odmiany i dla porównania podkreśliłam jedną brew. Założę się, że na pewno już wiecie, która brew została pomalowana kredką Phyto-Sourcils Design. Podoba mi się w niej to, że dzięki niej można osiągnąć tak naturalny ich wygląd, nie przerysowany i nie za ciemny. Końcowy efekt w pełni spełnia moje oczekiwania. Taki makijaż najbardziej lubię i dobrze się w takim czuję.
Jak maluję nią brwi?
Najpierw przeczesuję brwi szczoteczką, która się ukrywa w jednej z zakrętek. Pierwszą połowę brwi – od wewnątrz unoszę szczoteczką pod kątem 45 stopni, w połowie i do zewnętrznej części – tak jak idą włoski. Następnie kredką uzupełniam tam, gdzie tworzą się prześwity. Na koniec jeszcze raz przeczesuję brwi i ewentualnie robię drobne poprawki. Cała ta stylizacja trwa krócej niż minutę. Ostatnim krokiem jest użycie gąbeczki z rozświetlaczem, którą rozjaśniam miejsce pod łukiem brwiowym oraz wewnętrzny kącik oka. To stary i bardzo sprawdzony trik, aby uzyskać bardziej świeży, wypoczęty wygląd oraz efekt większego oka.
Architekt brwi 3 w 1 – cena 219 zł