Cieszy mnie ostatnio fakt, że na rynku kosmetycznym pojawia się coraz więcej lekkich podkładów o właściwościach pielęgnacyjnych. Są z reguły nie tylko rozświetlające lub nadające satynowego matu, ewentualnie mające obie te zalety, to jeszcze mają bardzo delikatną formułę i świetną trwałość. Już prawie zapomniałam, że kiedyś jedynym wyborem połączenia podkładu z pielęgnacją był podkład odżywczy dla cer dojrzałych. Z reguły były to ciężkie podkłady, wyglądające i zachowujące się jak gęsty krem z odrobiną koloru.
Taki przykładowy odżywczy podkład miał tak dużo mocno ingerujących składników odżywczych, że nieraz na mojej twarzy pojawiały się wykwity. Moja cera po prostu wyrzucała ten cały nadmiar składników odżywczych. Dlatego cieszę się, że w perfumeriach pojawiają się podkłady pielęgnacyjne, które z tamtymi nie mają już nic wspólnego. Teraz proporcje pomiędzy pielęgnacją a makijażem są idealnie zbilansowane w jednym produkcie. Taki właśnie jest najnowszy podkład Dior – Forever Naturel Nude.
Dior Foverer Natural Nude
Najnowszy podkład Dior Forever Natural Nude to 24-godzinna doskonałość z uczuciem nagiej skóry, dzięki formule wzbogaconej o 96% składników pochodzenia naturalnego i skoncentrowanej, kwiatowej pielęgnacji. Świeża i lekka konsystencja podkładu Dior Forever Natural Nude zapewnia naturalne i promienne wykończenie bez efektu maski, pozwalając skórze oddychać od rana do wieczora. Skóra jest nawilżona i promienna.
Oprócz natychmiastowej pielęgnacji, podkład Dior Forever Natural Nude, wzbogacony o kwiatową pielęgnację, działa na rzecz piękniejszej, mocniejszej skóry dzień po dniu. Deklaracje producenta na postawie ankietowanych: nawilżona skóra +36%, zwiększony blask skóry + 24%, bardziej wyrównana skóra +38%, pory są zwężone +23%, poprawa jakości cery + 34%.
Podkład, który delikatnie zastyga i wygląda fenomenalnie
To mój pierwszy podkład, który po zastygnięciu na skórze, wygląda bardzo dobrze. Nie tworzy maski, nie wysusza, ani nie ciemnieje. Nawilża super. I rewelacyjnie wyrównuje każdą nierówność na strukturze twarzy. Rozszerzony pory sprytnie kamufluje, jakby był z użyciem bazy mocno zwężającej pory. Pozostawia skórę matową i jednocześnie aksamitną oraz naturalnie i świeżo wyglądającą.
Czy poleciłabym go osobom z cerą suchą? Tak, bo pomimo, że klasyfikowałabym go jako podkład matujący, to z pewnością panie z cerą suchą mogą także cieszyć się pięknym efektem, jaki pozostawia Forever Naturel Nude. To zasługa składników pielęgnujących oraz nawilżających.
Czy dobrze kryje?
Krycie ma lekkie do średniego. W miejscach, gdzie widoczne mam naczynka muszę delikatnie dołożyć produktu, aby ukryć swoje zaczerwienia na policzkach. Kolejna warstwa bardzo ładnie stapia się ze skórą i nie widać w tym miejscu, że jest nałożone więcej podkładu.
Mój odcień Forever Naturel Nude
Dior Forever Naturel Nude to podkład z formułą pielęgnacyjną i komfortową lekkością oraz z super trwałością. Brawo również za świetny wybór odcieni. Na pierwszy rzut oka wydawało mi się, że dwa odcienie będą idealnie dopasowane do mojego kolorytu skóry. Wahałam się pomiędzy 1N a 1,5N. Ostatecznie wybór padł na ten drugi i to był strzał w dziesiątkę. Jestem z niego mega zadowolona.
Teraz kuszą mnie pudry z tej serii. Ponoć to pudry bez grama pudru. Brzmi świetnie, prawda?
Makijaż: podkład Dior Forever Naturel Nude #1,5N, puder Sisley Phyto-Poudre Compacte #Rosy, Smashbox Halo Hydrating #Medium, szminka Bourjois Velvet Ink #3, kredka Sisley Phyto-Khol #sparklong bronze, cienie Too Faced Pretty Rich, maskara So Stretch Sisley, eyeliner Givenchy