Guerlain Terracotta Sun in the city

 

Trudno było przejść obojętnie obok przepięknie wyglądającego pudru rozświetlającego Sun in the city. Maźnięcie na dłoni tej złotej poświaty wywołał ogromny zachwyt. No cóż, trudno było oprzeć się takiemu złotku 🙂 Puder cudownie pachnie mieszanką nut bergamotki, mandarynki, jaśminu, ylang ylang i wanilii.

spore lusterko jest ogromną zaleta tego pudru

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nowa technologia prasowania i brak substancji zagęszczających sprawiają, że Terracotta Sun in the city to wyjątkowo lekki puder, z rekordową zawartością złocistych drobinek masy perłowej. Aż 75% stanowią składniki sypkie. efekt makijażu jest niezwykle wyrafinowany – jedwabisty. Złocisty woal akcentuje naturalny odcień opalenizny.





Faktycznie, na maźniętym palcu widać jak bardzo dobrze jest napigmentowany, i jak intensywny kolor można uzyskać, aplikując go w ten sposób. Nakładany miękkim pędzlem, jak podpowiedziała animatorka Guerlain, tworzy piękną poświatę na dekolcie lub kościach policzkowych. Ja nałożyłam również na powieki.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zdaje sobie sprawę, że cena tego produktu jest mocno wzięta z kosmosu, ale tak kalkulując, że podobne highlitery z wagą 5,5 grama, jak np Estee Lauder Gelee Modern Mercury kosztowały 179 zł, to 3 razy większy Sun in the city nawet nie kosztuje dwa razy więcej 🙂 Z aktualnie panującymi promocjami w perfumerii Sephora i Marionnaud kosztuje ok 225 zł. Ponieważ jest to edycja limitowana, ilość sztuk na perfumerię jest niezwykle ograniczona. A, że produkt bardzo mi podpasował, połakomiłam się na dwie sztuki, robiąc czystkę w dwóch perfumeriach 🙂
Do zakupu Terracotty (w tym również innych produktów z kolekcji)  można dostać dość ciekawie wyglądającą torbę. Oferta ważna do wyczerpania zapasów.