Rival de Loop – dwufazowy płyn – ampułki hialuronowe – żel nawilżający

 

Czy jest Wam znana rossmanowa marka Rival de Loop? Zdaje się być najtańsza, z bardzo dobrym składem, bo bez parabenów, silikonów, substancji zapachowych. Co mnie skłoniło do zakupu kosmetyków na poniższym zdjęciu?


Otóż taka sytuacja mająca miejsce dobre 10 miesięcy temu, kiedy po zastosowaniu nowego kremowego mydła pod prysznic marki Ziaja, dostałam okropnej swędzącej wysypki prawie na całym ciele, głównie tam, gdzie nie użyłam rozcieńczonego z wodą, czyli dekolt, nogi, ręce. W pierwszej chwili myślałam, że to mogła być różyczka, ale lekarz pierwszego kontaktu, jak i dermatolog jednoznacznie stwierdziły, że to wysypka na tle uczuleniowym. Nie obyło się bez zastrzyka domięśniowego oraz radykalnej zmiany stosowanej chemii. Pani Dermatolog była przekonana, że stałam się uczuleniowcem do końca życia, więc z związku z tym mam wprowadzić kilka zmian w swoim życiu, czyli:
– zmiana nawyków żywieniowych, redukcja do minimum składników uczuleniowych jak np czekolada, orzechy, produkty mleczne,
– stosowanie produktów piorących tylko na te przeznaczane dla niemowląt,
– używanie delikatnych płynów myjących, np Biały Jeleń,
– noszenie odzieży tylko bawełnianej i lnianej,
– zmiana pielęgnacji.
I tym sposobem poznałam bliżej markę Rival de Loop, którą oczywiście mogłam stosować podczas uczulenia. Ponadto miałam mnóstwo innych maści przepisanych przez panią dermatolog. Bardzo pomagały w zmniejszeniu widoczności plam. Po dobrym miesiącu uczulenie zniknęło. A ja zaczęłam stopniowo wracać do poprzedniej pielęgnacji, odżywiania itd. Ziaje Kremowe Mydło z jedwabiem oczywiście wywaliłam i nie mam zamiaru spoglądać w kierunku tej marki. Poniżej jedno ze zdjęć wysypki, jakie mi się uchowało.

Ale wracając do naszych tytułowych kosmetyków.
Do dziś jestem wierną fanką płynu dwufazowego do demakijażu oczu Clean & Care. W czasie promocji kosztuje mniej niż 5 zł, a jego pojemność to 100 ml. Używam go po zastosowaniu olejku do demakijażu Sephory, po który sięgam pod prysznicem. Idealnie domywa to, o czym zapomniał olejek. Dlatego płyn ten dostaje ode mnie 10 pkt:)
Z kolei żel nawilżający Hydro to niestety bardzo słaby produkt – uczucie nawilżenia trwa tylko do momentu wchłonięcia kosmetyku, czyli krócej niż minutkę. Fajnie, odświeżająco pachnie, więc szkoda, że pomimo dodatków taki jak pantenol i hialuron nie spełnia swoich właściwości pielęgnacyjnych.

Ale za to ampułki Hyaluron Booster wyśmienicie spełniają swoją rolę extranawilżenia. Cena bardzo przychylna dla naszych portfeli – 11,99zł.  Ampułka 2 ml tak mega wydajna, że nie tylko twarz możemy nawilżyć, ale też przelecieć dekolt, i inne wysuszone miejsca na naszym ciele.

Wszystkie produkty dedykowane są veganom.

A czy Wy spotkałyście się kiedyś z produktami, które Was uczuliły? Dajcie znać w komentarzach, proszę.