O dalekich podróżach w egzotyczne miejsca marzy niejedna z nas. Kraina orientu, woń niszowych zapachów i kalejdoskop wibrujących kolorów to obraz, jaki kojarzyć się może z Indiami, niezwykle fascynującym miejscem. Czy widziałyście kiedyś, jak wygląda indyjski róż? Ile w nim kryje się tajemnicy i zalotności..? Ile w nim twórczego oddziaływania…?
Czerpiąc inspirację z delikatnego piękna i nasyconych barw
hinduskich haftów, Linda Cantello, International Makeup
Artist Giorgio Armani, powierzyła fuksji główną rolę
w promiennej i odważnej kolekcji limitowanej.
Kolekcja FUCHSIA MAHARAJAH to hymn na cześć elegancji
i kobiecości, rozświetlający usta i paznokcie odcieniami
wibrującej, jak nigdy dotąd fuksji.
Oglądając kolekcję MAHARAJAH sama już nazwa wpłynęła na mnie intersująco. Choć jak dotąd stroniłam od każdej gamy fuksji, tak tu dałam się ponieść magii, jaka biła z cudownego błyszczyka o krystalicznym połysku. To pierwszy intensywny kolor, który mnie tak zauroczył. Mnie, zwolenniczce ust w kolorach nude.
Do wyboru mamy 3 kolory – #511 Pink Blush, #512 Maharajah oraz #604 Garconne Fatale. Każdy po 155 zł, zawierający 6,5 ml produktu.
Zdziwi Was zapewne to, że w tej czerwieni ukrywa się fuksja.
To taki efekt fatamorgana wg Giorgio Armani’ego 🙂
Błyszczyk pokrywa usta idealna tafla koloru, nie robiąc problemu wychodzenia poza kontur ust. Konsystencja nie jest ani klejąca ani też rzadka. To idealne połączenie pigmentu i lakieru do ust. Kolor jest intensywny, a trwałość znakomita. Mistrzowskie wykonanie 🙂
Poniżej prezentuję Wam efekt, jaki nadaje Flash Lacquer po 2 godzinach od nałożenia.
A teraz lekko cofniemy się w czasie, i pokażę Wam jak wygląda Maharajah zaraz po nałożeniu.
O to teraz jego moc w pełnej okazałości – blask, krycie, trwałość, komfort noszenia i wygładzenia ust – Wszystko w jednym małym „niepozornym” błyszczyku od Giorgio Armani. Nie ma żadnych minusów.
Zwróćcie uwagę, ten błyszczyk nie odbija się na zębach. Myślę, że dla niektórych z Was, może to być mega istotne.
A do makijażu posłużyły mi kosmetyki na zdjęciu poniżej: podkład Dior Nude air #10, róż/bronzer Dolce & Gabbana #Tan, wosk do brwi Laura Mercier #warm, baza Diorshow Maximizer, maskara Yves Rocher, cienie na powiekach z palety Laura Mercier #noir oraz #rich cocoa.
Jak Wam się podoba? Zachwyca, czy nie robi wrażenia? Macie ochotę obejrzeć kolekcję w perfumerii Douglas? (Dajcie też znać, czy nie przesadziłam z ilością zdjęć, ale przyznam, że pierwszy raz miałam takie trudności w doborze, które wrzucić na bloga).
W kolekcji FUCHSIA MAHARAJAH znajdziemy również pomadki i lakiery do paznokci. Kolekcja niezwykle warta obejrzenia.