Galactic Box by Sephora

 

Tego wpisu miało nie być, ale postanowiłam go umieścić tylko z jednej przyczyny. Mianowicie sephorowe boxy idą to w coraz lepszą stronę. Poprzedni był – jak kilka osób zgodnie stwierdziło  – słaby. To fakt, i być może Sephora na taki odzew zareagowała i tym razem podeszła do tematu bardziej rzeczowo. Nie 10 miniaturek, a tym razem 14. Na dodatek skomponowano tak zestaw, aby całość można było wrzucić do kosmetyczki na wyjazd bez zastanawiania się, co też zasugerowano w dołączonym liście.

 

Pielęgnacja

W zestawie znalazły się dwa kosmetyki pod oczy. Jeden z nich to Clinique Smart Custom – Repair Eye Treatment, którego jeszcze nie znam. Jego pojemność to aż 1/3 zawartości pełnowymiarowego kremu, więc taka ilość pozwoli mi lepiej poznać tę nowość. Drugim produktem jest Ultimune Eye Power Infusing Eye Concentrate w tej samej pojemności. Produkt bardzo dobrze znam i lubię. Super, że się znalazł, bo moja pełnowymiarowa wersja już się skończyła. Opinię na jego temat możesz podejrzeć tutaj.

 

Jest i bestseller pielęgnacyjny – serum Estee Lauder Advanced Night Repair (7 ml). To już produkt kultowy, i czy trzeba go jeszcze reklamować i polecać? Co do pielęgnacji Dr Irena Eris mam bardzo słabo entuzjastyczny stosunek – ładnie opakowany krem Institute Solutions Lifting Perfect Anti – Wrikle Day Cream 20 Spf to produkt aż o 25 ml pojemności. Czemu aż tyle? Czy marka Eris chce dogonić Yonelle, jak Samsung Apple? Czas pokaże, bo poprzeczka jest bardzo wysoko postawiona.

 

Co do włosów to, nie pozostaje mi nic innego jak przepisać opis produktu jaki zamieściła perfumeria: Serum Bumble&Bumble Repair Blow Dry przywraca włosom zdrowy wygląd przy każdym użyciu. Naprawia uszkodzone końcówki, włosy stają się sprężyste i jedwabiste. Z pewnością uwiedziesz Jazona!

 

Ok, gdy do tego dojdzie, relacja na pewno znajdzie się na blogu 🙂

Sephora Box

Makijaż

Dołączyli dwie świetne bazy pod makijaż – rewelacyjną Smashbox Photo Finish Primer Water (5 ml) w sam raz wersja do torebki – szkoda tylko, że pojemnika nie można otworzyć po wykończeniu, bo nie raz uzupełniłabym go i zabierała w podróż. Drugą fantastyczną bazą jest Fresh Glow marki Burberry (5 ml). Pod wpływem tej bazy zaczynam powoli zmieniać zdanie na temat podkładu Cashmere Flawless soft, recenzję na jego temat możesz podejrzeć tutaj. Ta baza jest tak niesamowita, że nie zasługuje na streszczenie opisu w dwóch zdaniach, dlatego będzie osobny post na blogu.

 

Kiedy już mamy użytą którąkolwiek z baz, czas na przejście do tematu podkładu – dołączonego Born This Way Too Faced (5 ml) nie znam i chętnie przeczytam opinie na jego temat. Jeśli go używałaś, daj znać w komentarzu,  czy warto spieszyć się z przetestowaniem go.

 

Przyznam, że bronzer Too Faced Chocolate Soleil najbardziej mnie usatysfakcjonował odkąd na blogu wizażystki Gosi (!Polub mój makijaż) pojawiła się jego recenzja. Jej opinia sprawiła, że ten kosmetyk zaczął widnieć na mojej liście Musthave. Produktu jest aż 4 g.

 

Lepszej maskary nie mogli dodać niż Roller Lash marki Benefit (3 g). Pełnowymiarowe opakowanie miałam na początku roku i odnotowałam ją jako bardzo dobry tusz z jednym małym ale, na które jest sposób. Recenzja produktu również widnieje na blogu.

 

O usta zadbano również bardzo dobrze. Sephora nie byłaby sobą, gdyby nie dodała produkt sygnowany swoim logo – w Sephora Box znalazł się Balsam podkreślający naturalny kolor ust – tym razem bardzo dobrze wkomponowany produkt, bo chętnie będę po niego sięgać jeśli się sprawdzi. Zimowa aura nie będzie groźna moim ustom. Na tak wypielęgnowane usta proponują nałożyć pomadę Givenchy – Le Rouge-a-Porter, która również posiada właściwości koloryzujące jak i odżywcze. Bardzo dobrze znam produkt. Odcień Rose Aristocrate 201 został zaprezentowany na blogu – klik, a niebawem pokażę się w tym nowym – Beige Florale 104.

 

 

Zapachy

Nie jeden,  a dwa. Dla niej flakonik Kenzo Jeu d’Amour (4 ml), a dla niego nieco słabsza propozycja będąca jednocześnie prawdopodobnie najlepszym sprzedającym się zapachem dla pana – Hugo Boss Hugo Men (5 ml)

 

 

Sephora Box oceniam na 9/10. Punkt odjęłam za flakon męskiego zapachu. Ciekawa jestem, jak by wyglądał taki zestaw w wersji dla mężczyzn, i czy cieszyłby się takim samym powodzeniem, co ten?  Mimo, że oferta miała być dostępna aż przez 5 dni, to zapas został wyczerpany w niecałe dwa. Informacje o ofercie Sephora Box przychodzą drogę meilową (szybciej tą drogą niż informacja zamieszczana na fanpage’u Sephory).

 

Warunki otrzymania zestawu Sephora Box nie zmieniły się. Oferta limitowana i ważna do wyczerpania zapasów. Nie łączy się z kodem rabatowym. Poprzedni Sephora Box był we wrześniu i możesz podejrzeć go tutaj – klik.