Best in Beauty 2015 – makeup

Chanel Levres Smashbox Azalea

 

Czekałam cały rok z tym postem. Moje miłe Panie – o to lista moich ulubieńców w makijażu w 2015 roku.

Podkłady

Najczęściej używanym podkładem był Sheer & Perfect w odcieniu 040 marki Shiseido. Nie wymagał żadnej specjalnej uwagi przy nałożeniu. Bez problemu nakładał się palcami, gąbką Beauty Blender, pędzlem do podkładu czy preferowanym pędzlem do pudru mineralnego #45 marki Sephora. Tak lekki, że bez wyrzutów mogłam go nałożyć nawet pod oczami. Jego trwałość jest bardzo dobra jak na tak lekką i nawilżającą konsystencję. Cena to dodatkowy plus za taką jakość i produkt z wyższej półki – 149 zł.

Drugim podkładem, który wywarł na mnie ogromne wrażenie to Diorskin Nude Air w odcieniu #010. Niewymagający stosowania pod niego bazy, bo sam może pełnić taką funkcję. Ultra-lekki i dobrze kryjący – po prostu genialny.

Pudry

W tej kategorii miano ulubieńca zyskało kilka produktów: Diorskin Nude Air Powder, Diorskin Nude Air Tan Powder (#001), Laura Mercier Smooth Finish Foundation Powder, Bell HypoAllergenic Mat Powder, Sephora Micro Smooth, Burberry Fresh Glow Compact oraz puder brązujący (najlepszy na rynku kosmetycznym) – Smashbox Bronze Light w odcieniu Warm matte. W pełni zasłużył sobie na to miano, bo świetnie się spisał w upalne dni. Szacun!

Bazy pod makijaż

Najlepsza baza udoskonalająca dla cer z rozszerzonymi porami to niekwestionowanie Maestro Fusion Makeup Winter Glow – niestety bardzo limitowana. Mam ogromną nadzieję, że marka powtórzy to jeszcze raz i zostawi na dobre w ofercie.

Inglot Yellow HD to zaskoczenie roku. Radzi sobie z moją zaróżowioną cerą, zachowuje się tak dobrze, że wystarczy na nią położyć odrobinę pudru i makijaż gotowy. Tani, dobry produkt – należało mu się przydzielenie do Ulubieńca roku.

Funkcją bazy Fresh Glow Burberry jest to, że potrafi z ciężko rozprowadzającego i wtapiającego się podkładu uczynić ideał. Doskonała alternatywa dla gąbek Beauty Blender. Cudownie wygładza i ułatwia rozprowadzenie nawet najbardziej kapryśnego podkładu. Odkrycie roku!

W pierwszy półroczu miałam dość spore problemy z przebarwieniami. Wtedy moim ulubieńcem była baza Photo Finish Dark Spot Correcting ze Smashboxa, która nieco rozjaśniała mi karnację i przede wszystkim przebarwienia. Działała również na rozszerzone pory i przedłużała trwałość makijażu. Zadowolona z niej byłam w 100%, ale że przebarwienia prawie totalnie mi zniknęły to i nie była mi już tak potrzebna, ale gorąco polecam osobom, które nadal walczą z takimi problemami.

Róże

Bezapelacyjnie 1 miejsce zajmuje Burberry Light Glow Natural Blush w odcieniu Earthy. Chociaż ten odcień ma akurat mało wspólnego z tematem różu, to mimo wszystko zyskał u mnie najwyższe noty w roli podkreślenia policzków, konturowania i nadania skóry muśniętej Słońcem.

Drugie miejsce przysługuje Creme Puff Blush Max Factor. Najczęściej wspominany róż na blogach i najchętniej polecany w postach „Co warto kupić w Rossmanie?” Moim faworytem jest wciąż odcień 20 Lavish Mauve.

Dość długo zastanawiałam się, czy najpierw wymienić Max Factor, czy The Blush Dolce Gabbana? Odcień Tan jest rewelacyjny. Do uwypuklenia policzków majstersztyk.

Korektor

Tylko jeden – najlepszy z najlepszych -High Precision Retouch. Stale go kupuję od dwóch lat. Starcza na 8-9 miesięcy.

Kremy BB/CC

BB o teksturze wody? Można? Można. Jest i taka oferta na rynku – połączenie ultra-lekkiego i wg mnie najlżejszego podkładu w tej gamie BB  Water Camera  Ready (porównując do Lancome Miracle Air, Diorskin Nude Air, Giorgio Armani Maestro, YSL Fusion Inc, Chanel Perfection Lumiere Velvet, Remarcable Marc Jacobs, L’oreal Magique Nude, ) z funkcją pielęgnującą i udoskonalającą cerę. Jedyny taki, który potrafi powstrzymać produkcję sebum na mojej twarzy na 8 godzin. Jednym słowem – fenomen!

 

Krem City Miracle CC od Lancome zrobił na mnie wrażenie od pierwszego użycia. Nawilżenie (podstawa), ochrona wysokim filtrem (standard latem) i naturalny efekt upiększający uczynił ten krem BB moim kolejnym faworytem roku 2015. Minusem dla kogoś może się okazać problem z doborem odcienia.

Rozświetlacz

Bardzo lubię rozświetlać twarz, ale jednocześnie zależy mi na doskonałym, ale subtelnym  efekcie i tym mega wyróżniającym się produktem – prawdopodobnie najlepszym na rynku jest produkt Smashbox L.A. Light Blendable Lip & Cheek Color w odcieniu Hollywood & Highlight. Widziałam u paru kobitek zakup tego kosmetyku i cieszy mnie to ogromnie. Jest w nim mega potencjał i efekt jaki nadaje jest kapitalny.

This slideshow requires JavaScript.

Cienie do powiek

Pokochałam trzy paletki w 2015 – Smashbox Full Exposure, Laura Mercier Artist Eyeshadow Palette oraz z Urban Decay Naked 3.

 

Z pojedynczych cieni również mam 3 faworytów: Armani Eye Tint oraz Eyes To Kill Intense Eyeshadow, a trzecim ulubieńcem od lat jest Shiseido Shimmering Cream Eye Color.

Stylizacja brwi

Do podkreślania brwi najczęściej sięgałam naprzemiennie po Brow Definer Laury Mercier w odcieniu Warm, Eye & Brow Maestro w odcieniu #02 Wenge Wood Giorgio Armani, a jak zależało mi na szybkim makijażu to wtedy najlepiej spisywał się  Smashbox – Brow Tech Matte Pencil w odcieniu Brunette. Mega produkt! Niedługo się o nim rozpiszę.

 

Maskara

Najlepszą maskarą, którą używałam w 2015 roku była ta z Shiseido Full Lash Volume. U mnie spisywała się doskonale – pogłębiała czerń i nabłyszczała rzęsy, zalotnie je unosiła i podkręcała, pięknie rozdzielała i lekko wydłużała. Dobrze też spisała się miniatura maskary, którą znalazłam w Boxie Sephory – Urban Decay Perversion.

 

Kredki do oczu

Najlepsze z najlepszych  to kredki Sephory Contour eye pencil 12 hr wear.

This slideshow requires JavaScript.

Szminki

Mam kilka „debeściaków”: Smashbox Be Legendary Lipstick ( Mauve Pink, Paris Pink), Burberry Kisses (Nude Pink) oraz  Shiseido Perfect Rouge (RD 656, PK 354), Givenchy Le Rouge-à-Porter.

Błyszczyki

Tylko dwie marki mogę brać w ciemno jeśli chodzi o błyszczki – Smashbox i ich Be Legendary Lip Gloss (szczególnie Azalea i Pout) oraz z Chanel Levres Scintillantes.

Kredki do ust

Ulubioną kredką do ust jest ta z Make up for ever 15C oraz z Mac Pro Longwear Lip Pencil w odcieniu Staunchly Stylish.Fajne są też z P2, ale trwałość jest znacznie słabsza od tych preferowanych.

Paznokcie

Essie, Essie i jeszcze raz Essie to moje lakiery do paznokci nr 1. Bardzo lubię te pojedyncze jak i w kostkach. Czy one potrzebują rekomendacji blogerek? Nie sądzę. Podobnie jak lakiery Anny – dla mnie mistrzostwo.

Pędzelki

Do nakładania podkładu najczęściej stosuję ten z marki Make up for ever oznaczonym numerem #108 – drogi jak cholera, ale w sklepie online Mokotowska 58 kupisz znacznie taniej niż w perfumerii Sephora. Również bardzo lubię nakładać podkład pędzlem do pudru mineralnego #45 z Sephory, a z kolei do nałożenia pudru z Bare Minerals Precision Face. Do konturowania świetnie sprawdza mi się Zoeva #109, do podkreślania policzków MUFE #150, do korektora najlepiej m służy Zoeva #142. Do malowania oczu moim najlepszym pędzlem od 2 lat jest Giorgio Armani #21 – idealnie rozciera i nadaje pożądanego efektu na powiekach. Do podkreślania linii wodnej używam Zoeva #238, #317 oraz nieoznaczonego żadnym numerem z firmy AnnCo, który kupiłam za 9 zł w drogerii Natura.

 

This slideshow requires JavaScript.