Make up for ever Ultra HD

 

Dawno nie czytałam tak skrajnych opinii na temat podkładu. Oczywiście przewaga jest tych niezadowolonych, że podkład podkreśla suche skórki, że się ściera, że jest widoczny i za mało kryje. Za to producent w swym opisie przechwala się, jaki to ten podkład jest znakomity. Więc dlaczego podkład Ultra HD zbiera tak marne recenzje? Czyżby marka Make up for ever blefowała i wciskała swoim fankom kit?

 

I znowu trzeba się odnieść do znalezienia sposobu na niego, żeby móc wyciągnąć z niego ten potencjał, o którym wspomina marka:

 

Stworzony jako odpowiedź na potrzeby filmowej i telewizyjnej technologii HD, formuła podkładu Ultra HD jest niewidoczna w kamerach 4K i gołym okiem. Idealny dla profesjonalnych makijażystów i dla Ciebie. Łącząc nienaganne krycie i teksturę „drugiej skóry”. Podkład Ultra HD rozprowadza światło, wyrównuje koloryt skóry dając naturalny efekt.

 

Unikalny kompleks 4K sprawia, że makijaż jest niewidoczny, naturalny i komfortowy.
Płynna formuła o średnim poziomie krycia łatwo wtapia się w skórę, aby ukryć niedoskonałości i wyrównać teksturę skóry.

 

Oczywiście nakładając go na szybko, bez wcześniej solidnie przygotowanej cery, bez odpowiedniego narzędzia do rozprowadzenia może wywołać u kolejnej osoby rozczarowanie produktem. Ja też wtedy widzę te wszystkie wady, o których wspominała niejedna dziewczyna, która zostawiła mu w necie niepochlebną opinię. I tak – wszystko się zgadza, jeśli nałożę go palcami, na wcześniej nałożoną super bazę, albo gdy użyję któregokolwiek pędzla, to ja wtedy też mam ochotę wystawić mu marne pół gwiazdki tylko za dołączoną pompkę i piękny odcień.

 

 

 

 

Co trzeba zrobić, żeby wyczarować nim tak wymuskany efekt, jaki widać poniżej na zdjęciu? Ciekawe, czy już odgadłaś?

 

Żaden pędzel do podkładu – czy to klasyczny, czy typu buffer nie nada takiego efektu. Podobnie jak nakładanie palcami. Musi być użyta gąbka Beauty Blender. I nie na czystą i suchą cerę. Musi być wcześniej nałożona solidna dawka kremu nawilżającego, nawet jeśli masz cerę taką jak ja – mieszaną. I najlepiej, żeby krem miał lekko silikonową konsystencję. Ja uwielbiam kremy z linii Bio – Performance marki Shiseido i bardzo gorąco je polecam. Ich formuła jest idealna pod właściwie każdy podkład, nawet ten najbardziej kapryśny. Kiedy po 5 minutach krem się już wystarczająco wchłonie, dobrze jest dostarczyć skórze jeszcze jedną dawkę nawilżenia, bo właśnie na lekko wilgotną skórę ten podkład Ultra HD uwielbia być nakładany. Tak! Powtórzę jeszcze raz – podkład Mufe Ultra HD nakładamy na wilgotną skórę gąbką Beauty Blender. Czym zatem nawilżyć skórę przez nałożeniem podkładu – ano nasza ukochana woda termalna Avene sprawdzi się znakomicie. Ot cały sekret.

 

Całe szczęście, że nie obejmuje mnie żadna tajemnica blogerska i muszę się podzielić jeszcze jedną ważną informacją – niestety taki sposób aplikacji nie wpływa dobrze na wydajność produktu, dlatego jest to podkład dedykowany głównie na sesje fotograficzne, ale na codzień to raczej nie. Chyba, że masz w swojej szufladzie jeszcze spory zapas innych podkładów, to wtedy śmiało – wypróbuj go sobie.

Z drugiej strony należy też pamiętać, że stosowanie gąbki BB zawsze wiąże się z tym, że podkład szybciej się skończy. Dla jednych to radość, dla innych zła wiadomość. Do pokrycia twarzy podkładem musiałam aż 4 razy nacisnąć pompkę. Osoby bardziej wymagające nawet i 5 razy. Jednak dla tego efektu – warto.

Jak moje wrażenia po użyciu podkładu Make up for ever Ultra HD? Jestem nim zachwycona. I tak, śmiało go mogę nazwać ideałem. Jest niewidoczny na twarzy, trwałość jest całodzienna, nie zapycha porów, cera wygląda świeżo i zdrowo. Ładnie nawilża i subtelnie kryje. Cena 199 zł (kod 20% na zakupy online podałam we wcześniejszym wpisie).

Podkłady kupowałam w tamtym roku – we wrześniu i październiku, stąd taka różnica w karnacji. Użyty odcień ma oznaczenie Y365.