Phyto-Blush Twist | Sisley

 

Pięknie podkreślone i delikatnie zarumienione policzki to w makijażu obowiązkowy detal. Dobrze dobrany odcień różu potrafi odmłodzić nawet o 10 lat. Aktualnie bardzo popularnym trendem jest świetlistość i doskonały blask w makijażu, ja stawiam na subtelność i kosmetyki o wykończeniu typu silk oraz soft focus. Mając cerę mieszaną i widoczne rozszerzone pory ten typ produktów do makijażu robi na mnie największe wrażenie. O pudrze sypkim, który zmiękcza rysy i strukturę skóry twarzy pisałam parę wpisów wcześniej. Nadszedł czas, aby zaprezentować kolejne produkty tego typu, tym razem będą to róże do policzków – Phyto-Blush Twist marki Sisley.

 

 

Wibrujące kolory i magiczna konsystencja

4 apetyczne i nadające blasku odcienie dla każdej karnacji:

 

  •  Petal – delikatny i świeży, doda cerze blasku nadając policzkom subtelnego różowego odcienia.
  • Fushia – wyrazisty różowy odcień, idealny by błyskawicznie dodać cerze kolorytu.
  • Papaya – soczysty koral pełen witalności, który rozpromieni i odświeży cerę pozbawioną blasku.
  • Glow – konturowanie w wersji Twist! Na policzki, czoło, krawędź nosa lub podbródek. Skupia cząsteczki światła podkreślając rysy twarzy.

 

 

Praline

 

Co zapewniają?

Natychmiastowy blask: Phyto-Blush Twist ożywi i podkreśli koloryt jednym ruchem, zachowując transparentność. Zawierająca filmotwórcze woski formuła zapewnia długotrwały efekt. Dzięki zmikronizowanym pigmentom, rozproszonym w żelowej strukturze, kolor perfekcyjnie się rozprowadza.

  

Niezwykle zmysłowa konsystencja: Phyto-Blush Twist jest komfortowy jak wtapiający się w skórę krem, który zmienia się następnie w delikatny puder z efektem soft focus. Ta zmiana konsystencji wynika z połączenia lekkich olejków i struktury żelowej, pozostawia subtelny efekt makijażu.

 

Dodatkowa pielęgnacja: aby odpowiednio zadbać o skórę formuła zawiera olejek Karité, olejek kameliowy i witaminę E zapewniające optymalny komfort i przeciwdziałające przesuszaniu skóry.

 

 

Prosta i intuicyjna aplikacja

Phyto-Blush Twist stosuje się jednym ruchem, nie wymaga  lustra. Gruba kredka z kuszącym motywem zebry, którą można wszędzie ze sobą zabrać i która nie wymaga temperowania. Sztyft bez trudu rozprowadza kolor na kościach policzkowych, umożliwiając stopniowanie intensywności od bardzo subtelnego akcentu kolorystycznego, po  wyrazisty makijaż.

 

 

Sisley Phyto-Blush Twist

Jestem oczarowana tymi różami do policzków marki Sisley. Do tej pory unikałam kremowych róży ze względu na nieumiejętne rozcieranie. Nie umiałam nabrać takiej konsystencji na policzek, aby po roztarciu nie zostawić plamy. Z produktami Phyto-Blush to dziecinnie prosta aplikacja i za każdym razem udany makijaż policzków – pięknie wtopiony, naturalnie wyglądający rumieniec.

 

Najpiękniejszy odcień? Na początku mojej znajomości z kosmetykami Phyto Blush Twist wskazałabym #Petal – cudowny, pastelowy, cukierkowy, blady róż. Ideał. Ale z czasem, kiedy przekonałam się do mocniejszego koloru, Fuchsia jest dziś moim numerem jeden. Uwielbiam ją łączyć razem z #Glow. Razem stanowią doskonały duet i pięknie prezentują się na policzkach. 

 

Poniżej na zdjęciu użyłam oba odcienie. Na środku policzka narysowałam dwie linie odcieniem #Fuchsia, a na szczyt kości policzkowej dodałam odcień #Glow i wszystko roztarłam czystym pędzlem do podkładu. Na koniec dodałam nieco pudru, pudrując od dołu do góry policzek. W ten sposób kosmetyki bardzo ładnie się ze sobą połączyły i wtopiły w skórę. 

 

 

 

Makijaż

Do makijażu twarzy użyłam: podkład Giorgio Armani Power Fabric #6, puder Physicians Formula Super BB, policzki: Phyto-Blush Twist #Fuchsia oraz #Glow  na ustach Fluid Velvet Mat pomadka Deborah Milano #1, oczy: cienie Smashbox, maskara Giorgio Armani Eyes To Kill

 

#Petal

Phyto-Blush Twist odcień #Petal

 

 

Wszystkie odcienie

Petal, Fuchsia, Papaya oraz Glow – wszystkie kolorki poniżej na zdjęciach. Który podoba Wam się najbardziej?

SISLEY Phyto-Blush Twist

 

Cena 225 zł. Do kupienia stacjonarnie oraz online w perfumerii Sephora.