O kremach pod oczy napisano na blogach już setki tysięcy opinii i wydawać by się mogło, że nic już nie jest nas w stanie zaskoczyć. Ale czy ktoś kiedyś czytał o kremie pod oczy mającym nie tyle co efekt rozświetlający, ale również może spełniać rolę samego rozświetlacza? I to nie tylko w miejsce pod okiem, ale także nad kości policzkowe oraz na dekolt.
Dokładnie taki produkt oferuje marka Givenchy w swojej nowej linii pielęgnacyjnej – L’Intemporel Blossom, która składa się z trzech produktów. Kosmetyki te mają za zadanie opóźnić pojawianie się widocznych oznak zmęczenia. Dedykowane są kobietom, które zauważyły już u siebie potrzebę regeneracji skóry i rozświetlającej korekty. Linia L’Intemporel Blossom jest rozwiązaniem dla cery matowej, szarej, pozbawionej ładnego kolorytu oraz sprężystości.
Program pielęgnacyjny L’Intemporel Blossom opracowano z myślą o przeciwdziałaniu skutkom zmęczenia i przywracaniu skórze jej naturalnego blasku. Pod lupę wzięłam Rosy Glow Highlight (poj. 15 ml, cena: 225 zł) i sprawdziłam, czy kosmetyk sprawdza się jedynie jako pielęgnacja, czy też jest tylko doskonałym uzupełnieniem korektora pod oczy?
Rosy Glow Highlight – Care face and eyes
To kosmetyk dający możliwość stosowania go na trzy sposoby:
- jako nawilżający i rozświetlający krem pod oczy,
- jako rozświetlająca baza po makijaż
- jako element rozświetlający wybrane partie na twarzy i dekolcie jako ostatni krok w makijażu.
W roli pielęgnacji
Trzeba przyznać, że bardzo dobrze nawilża delikatną skórę pod oczami. Konsystencja Rosy Glow Highlight jest lekka i bardzo przyjemnie się wchłania podczas aplikacji. Nie pozostawia tłustej ani lepkiej warstwy. Świetnie łączy się z korektorem pod oczy – o lekkiej konsystencji, jak i gęstej.
Jak widać na załączonym obrazku poniżej, kolor konsystencji jest delikatnie zabarwiony na łososiowy róż i zawiera drobinki rozświetlające, które mają za zadanie nadać spojrzeniu młodszego wyglądu.
Zapewne nikogo nie zdziwi fakt, że po nałożeniu korektora pod oczy (użyłam Cashmere Concealer marki Burberry) na Rosy Glow Highlight, rozświetlający efekt zostanie zniwelowany, jednakże młodszy, wypoczęty i wygładzony wygląd okolic oczu zostaje zachowany.
W roli rozświetlacza
Czy Rosy Glow Highlight (klik) można użyć na pełny makijaż, czyli na nałożony podkład i puder? Oczywiście, że tak! Sprawdziłam to nie raz, rozświetlając szczyt kości policzkowych jak i łuk brwiowy i ani razu nie zaliczyłam żadnej wpadki, by się coś zwarzyło lub zrobiło się tzw. ciasto. Ocenić możecie same spoglądając na poniższe zdjęcia na dole.
Jak Wam się podoba efekt?
