Piękny, fiołkowy i delikatnie pudrowy – to pierwsze skojarzenie, jakie mi przyszło na myśl w momencie, kiedy pierwszy raz poczułam na mojej skórze nowy zapach Guerlain – Meteorites. Na te perfumy czekałam 9 lat, dokładnie tyle minęło czasu od pierwszego dnia zakupu pudrowych kuleczek marki Guerlain. Ich zapach na dobre rozkochał mnie od pierwszego użycia. Z resztą zapewne nie tylko na mnie tak zadziałał. Marzyłam o takim dniu, w którym to pojawią się w perfumerii perfumy i cała linia do pielęgnacji ciała o zapachu Meteorites. Jednak dość dugo nie mogłam się ich doczekać i szukałam miłości, która mi go zastąpi.
Najpierw w mojej kolekcji perfum pojawiła się woda toaletowa Insolence wraz z kremem do ciała o tej samej nucie. Upajałam się nim przez pierwszy rok, ale czułam pewne nuty, które różniły obie wersje zapachowe. Mianowicie Insolence był mnie pudrowy, choć tak samo było czuć w nim fiołki i irysy. Jednakże domieszka czerwonych jagód spowodowała, że zapach był cierpki. Oczywiście nie ujmując mu – to jego spory walor, podobał mi się ten majestatyczny akord, ale ja szukałam klona. Meteoryty w 100%. Ten ułamek sekundy, ten moment pudrowania twarzy kulkami Guerlain i ten unoszący się zapach Meteorites.
I love Meteorites <3
I dopiero teraz, po tylu latach doczekałam się upragnionego zapachu – Meteorites w czystej postaci. Woda perfumowana złożona z pięknego woalu Meteorites, subtelnego fiolka i w tle unoszącym się akordem zielonego jabłuszka i bergamotki aby uczynić ten zapach lekkim i bardzo przyjemnym. To bardzo udana kompozycja. Tak właśnie wyobrażałam sobie ten zapach.
Meteorites to zapach dla kobiet, które poszukują w perfumach zwiewnej delikatności, akordów fiołka i irysa, subtelnej woni magicznego pudru, domieszki bergamotki i słodyczy zielonego jabłuszka. To perfumy na każdą okazję, dla każdej, wielkiej fanki pudrowych kuleczek Meteorites. Dla kobiet Guerlain. To prawdziwy klejnot w kolekcji perfum.
Cena 100 ml/345 zł dostępny w perfumeriach SEPHORA (klik)