Puder, to nieodłączny element w mojej kosmetyczce. Bardzo lubię pudry, które maskują niedoskonałości, utrwalają makijaż twarzy, ujednolicają koloryt i nadają subtelnego matu. I wyglądają do tego świeżo i naturalnie. Najwygodniejsza opcja to ta w kompakcie. Można taki puder użyć zawsze o każdej porze. I najlepiej, żeby taki puder miał też jeszcze jedną super właściwość – nie tylko upiększał, ale również pielęgnował cerę.
Nowy puder w kompakcie marki Sisley właśnie taki jest. Sisley Paris udoskonaliła i odświeżyła formułę w nowym opakowaniu z motywem zebry i sprawiła, że jest produkt kosmetyczny idealny do wygodnego stosowania gdziekolwiek jesteśmy. W tym przepięknym opakowaniu obok pudru znalazło się lusterko wraz mięciutką gąbeczką.
A jak sprawuje się puder Sisley?
Moc pudru
Formuła zawiera trzy ultra-emolientowe, aktywne ekstrakty roślinne, które utrzymują nawilżenie skóry i przywracają jej komfort:
- masło kakaowe – wygładza skórę,
- masło Cupuaçu – dodaje jej sprężystości,
- masło z Mango, dodaje jędrności i utrzymuje nawilżenie cery.
To połączenie, wzbogacone o ekstrakt z kwiatów Hibiskusa sprawia, że konsystencja produktu jest wyjątkowo miękka i kremowa.
Puder Phyto-Poudre Compacte Sisley dostępny jest w 4 odcieniach – Rosy, Naturel, Sandy, Bronze. Mój odcień to #Rosy. Pojemność tego pudru to aż 12 gram.
Co o nim myślę? Efekt, jaki nadaje jest spektakularny! Puder faktycznie jest bardzo miękki i kremowy. Nie wysusza, ani mnie ściąga skóry. Idealnie wyrównuje i kamufluje rozszerzony pory momentalnie od chwili aplikacji. Odczuwalne są tu właściwości pielęgnujące. Skóra twarzy jest matowa, ale jednocześnie wyglada przy tym naturalnie i zdrowo. Bije od niej zdrowy blask.
Ten puder w kompakcie świetnie się sprawdzi nie tylko paniom z cerą mieszaną w kierunku tłustej, ale również panie z cerą suchą bedą zadowolone z efektu. Puder jest bardzo delikatny dla skóry. Właściwie taki powinien być każdy puder.