Sezon na letnie owoce właśnie trwa! Uwielbiam przyrządzać koktajle, desery, w których bawię się w wizualne bukiety pucharowe, w których główną rolę grają owoce.
Tresor Midnight Rose to taki pucharek słodkich malinek w środku aromatu liści porzeczek otoczony zapachem piwonii. W dalekim tle szlachetny urok róży subtelnie daje znać o swojej obecności nie dominując towarzystwa jaśminu w eleganckiej oprawie drzewa cedrowego.
Kto pokocha ten zapach? Przede wszystkim miłośniczki porzeczek i malin, zapachów radosnych i dziewczęcych. Nie jest to zapach, w którym będziecie czuły, że do Was należy świat. Midnight Rose to wyraz takiej radości, jaka się kryła w Was, kiedy byłyście jeszcze małymi dziewczynkami. To jednocześnie manifestacja przeciwko upływającemu czasu. Midnight Rose to ulotny wehikuł czasu do momentu, kiedy byłyśmy jeszcze nastolatkami, gdy nasz gust perfumeryjny był na etapie owocowych szaleństw.
Ale to jeszcze nie wszystko. Gdy spryskamy nim nasze ciało wieczorową porą, efektownie wybija się z niego róża i to zaczyna zupełnie zmieniać postać rzeczy. Ewoluuje w majestatyczną elegancję i francuski szyk. Prawdziwa magia, której jesteśmy przyczyną 🙂
Tak, moje drogie…Tak właśnie odbieram ten zapach.. Ktoś może mu zarzucić, że jest infantylny, że to zapach dla nastolatki, że nie ma nic wspólnego z klasycznym TRESOR.. To jednak dlaczego budzi we mnie takie emocje…? Myślę, że same musicie poznać odpowiedź..
Tresor Midnight Rose od LANCOME to mentalna podróż do przeszłości, w której naszym jedynym pragnieniem jest ta sama radość, co u dziecka i poczucie szczęścia.