Na rynek kosmetyczny trafił kolejny podkład, dedykowany zwłaszcza paniom, które preferują kosmetyki kamuflujące rozszerzone pory. To bardzo dobra wiadomość, bo nie dość, że podkład jest lekki jak piórko, to oprócz tego kamuflowanie widocznych porów ma opanowane do perfekcji. Jest się czemu poważnie przyjrzeć.
Marka Benefit to już nie tylko liderzy i eksperci w dziedzinie pięknych brwi, ale również ich oferta kosmetyków coraz bardziej skupia się na celu, jak doskonale ukryć mankamenty kobiet z mieszaną i tłustą cerą. Drogie Panie – przedstawiam podkład the POREfessional Pore Minimizing Make up. Za co najbardziej polubiłam podkład i co nie do końca mi się spodobało? Zapraszam do dalszej części wpisu.
Konsystencja i gramatura
Zacznę od pierwszej, najważniejszej kwestii – the POREfessional Pore Minimizing Make up to tylko 15 ml produktu. Jednak o połowę okrojona gramatura idzie w parze z bardzo dobrą wydajnością. Jeśli ktoś oczekuje krycia i konsystencji typu Power Fabric GA lub jak Diorskin Forever może spotkać się z rozczarowaniem.
Kosmetyk ma wodnistą konsystencję, krycie ma bardzo dobre jak na tak niezwykle lekką formułę. Wystarczy odrobina, by ładnie wyrównać tonację skóry i od razy zauważyć, jak sprytnie podkład radzi sobie z kamuflowaniem rozszerzonych porów. Oprócz tego, jest całkowicie niewidoczny na skórze. Pozostawia ją matową na bardzo długo oraz po nałożeniu nie wymaga mocnego pudrowania. Śmiało można sobie pozwolić na lekkie wykończenie pudrem rozświetlającym. To doskonałe połączenie, zwłaszcza latem. Ja osobiście preferuję puder Hoola Lite w połączeniu z bronzerem Hoola.
Na co należy zwrócić uwagę podczas aplikowania, to na pewno na to, że POREfessional Pore Minimizing Make up ma tendencję do zastygania. Wcale nie jest to żadna wada pod warunkiem, że będziemy o tym pamiętać i poświęcimy chwilę na dokładne i równomierne nałożenie podkładu na twarzy, zwłaszcza w okolicach żuchwy. Tu musimy bardziej skupić uwagę, by uniknąć plamy w postaci gorzej rozprowadzonego podkładu. Jeśli się dokładnie postaramy – nie będzie żadnych zastrzeżeń.
Opakowanie
Tym razem kosmetyk o tak wodnistej formule nie został wyposażony w pipetkę ani zwykły otwór, tylko w bardzo cienki dzióbek, z którego podkład wypłynie po naciśnięciu press. Przed użyciem, podkładem należy kilkakrotnie wstrząsnąć, aby jego konsystencja dokładnie wymieszała się z pigmentem. Dół opakowania to wykręcana gąbeczka, która ma nam posłużyć do aplikowania podkładu. Przyznam, że tego typu gąbeczki nie przekonywują mnie do ich użycia. Odnoszę wtedy wrażenie, że nie jest to ekonomiczne i kosmetyk wsiąkając w gąbkę w dużej mierze się marnuje. No chyba, że jesteśmy na wyjeździe, a nie mamy pod ręką żadnego pędzla i nie chcąc brudzić rąk nie mamy innej opcji – to wtedy tak, warto użyć dołączonej gąbeczki.
Makijaż
Do makijażu użyłam: podkład the POREfessional Pore Minimizing Makeup w ocieniu #3, korektor pod oczy Burberry Cashmere Concealer #Honey, brwi Gimme Brow #3, cienie they’re Real! Duo Shadow Blender #Sexy Smokin’, baza pod tusz – Estee Lauder Little Blacj Primer, maskara they’re Real!, usta pomadka Artdeco Liquid Lipstick#46, puder Hoola Lite, modelowanie puder Hoola, rozświetlacz – Rockateur.