Samoopalacze do twarzy i ciała to świetna propozycja dla osób preferujących subtelnie opaloną skórę przez słońce. Nie tylko świetnie odwzorowują działanie promieni słonecznych, ale też znacznie przedłużają opaleniznę zdobytą np. na plaży, w górach lub we własnym ogrodzie. Samoopalacze mają też jedną dodatkową cechę, z której nieraz korzystałam. W momencie, gdy na słońcu moja skóra za bardzo się zarumieniła, pomocny okazywał się samoopalacz, który to niwelował ten efekt dosłownie w 3 godziny. Kto nie lubi szybkich rozwiązań.
Samoopalaczy na rynku kosmetycznym jest mnóstwo. Muszę przyznać, że na przełomie kilkuastu lat branża tych produktów uległa sporej modyfikacji na lepsze. Trafić na samoopalacz, który będzie plamił lub co gorsza, pozostawiał odcień opalenizny w dziwnym kolorze żółtka lub pomarańczy raczej już nie znajdziemy.
Jedynie, co nadal pozostaje bolączką producentów jest długo utrzymujący się nieprzyjemny i drażniący zapach, które pozostawiają samoopalacze 3 godziny od aplikacji. I teraz będzie zaskoczenie – marce Sisley udało się ten problem rozwiązać i oferuje dwa samoopalacze, które ani trochę nie pachną jak typowe samoopalacze. Bajka, prawda? To Self Tanning Hydrating Facial Skin Care oraz do ciała – Self Tanning Hydrating Body Skin Care. Oba są już w perfumeriach od kilku tygodni dostępne w sprzedaży.
Składniki aktywne nowych samoopalaczy marki Sisley
- Kompleks biosacharydów (nowy składnik aktywny formuły) jako skuteczny składnik nawilżający, pozyskiwany z kukurydzy i soi, zapewnia wzrost poziomu nawodnienia dzięki czemu cera staje się jedwabiście gładka i miękka.
- Ekstrakt z liści Stewii i gliceryna pochodzenia roślinnego kompensuje odwodnienie spowodowane reakcją skóry na cząsteczki samoopalające.
- Organiczny ekstrakt z Kwiatu Hibiskusa o delikatnych właściwościach złuszczających i wygładzających naskórek pozwala na uzyskanie bardziej promiennej i jednolitej opalenizny.
- Wyciąg z Sezamu – niczym promienie słońca pobudza naturalną produkcję melaniny przez melanocyty, aby zapewnić efekt długotrwałej opalenizny. Ten składnik aktywny wykazuje właściwości odżywcze i regenerujące.
- Samoopalacz do twarzy, Self Tanning Hydrating Facial Skin Care, został wzbogacony wyciągiem z Róży Alpejskiej o wysokiej zawartości taksyfoliny, która jest jednym z najskuteczniejszych antyoksydantów w królestwie roślin oraz pomaga w zachowaniu zdrowej, pełnej blasku cery.
- Samoopalacz do ciała, Self Tanning Hydrating Body Skin Care, odżywia i zmiękcza skórę dzięki biomimetycznemu olejowi Makadamia, który ma właściwości odbudowujące, odżywcze oraz zmiękczające.
Samoopalacze marki Sisley – naturalne działanie w dwóch etapach
Uzyskanie odpowiedniego odcienia jest możliwe dzięki połączeniu dwóch składników samoopalających: DHA i Erytrulozy. Błyskawiczne działanie DHA zmienia koloryt skóry już po 2-4 godzinach od aplikacji. Erytruloza aktywuje się nieco później, aby skutecznie utrwalić opaleniznę po kolejnych 24 godzinach. Działanie kombinacji tych składników jest dopasowane do każdej karnacji.
Konsystencja oraz aplikacja
Konsystencja obu samoopalaczy jest lekka, przyjemnie kremowa, która nie pozostawia lepkiej warstwy ani na moment. Szybko się wchłania, a dołączona do samoopalacza do ciała aksamitna rękawica dodatkowo potęguje przyjemność z aplikacji. Samoopalacze Sisley bardzo dobrze nawilżają skórę oraz nie mają tendencji do pozostawiają plam po każdej aplikacji.
Trwałość
Trwałość po pierwszym nałożeniu samoopalacza do ciała Sisley utrzymuje się do 5,6 dni. Jeśli na drugi dzień nałożę kolejną warstwę samoopalacza efekt delikatnie opalonej skóry przedłuży się do 8,9 dni bez konieczności poprawiania kolorytu. To bardzo dobry wynik.
Z kolei samoopalacz do twarzy krócej utrzymuje się na twarzy, co oczywiście od początku było do przewidzenia. Stosując 2x dziennie każdego dnia toniki, płyny micelarne oraz systematycznie maseczki z oczyszczającą glinką musiałam liczyć się z tym, że samoopalacz do twarzy nie wykaże się taką imponującą trwałością, co ten do ciała.
Oba samoopalacze to bardzo udane kosmetyki. Jeśli ustawiamy samoopalaczom bardzo wysoko poprzeczkę, oczekujemy od nich nie tylko zdrowo i naturalnie wyglądającej opalenizny, ale przede wszystkim wysokiej jakości pielęgnacji, super nawilżenia, wysoko wyselekcjonowanych składników odżywczych, świetnej i przyjemnej aplikacji, żadnych plam, super trwałości oraz przede wszystkim brak zapachu typowego dla samoopalacza to propozycja obu samoopalaczy marki Sisley idealnie wpisują się w tę listę oczekiwań. To najlepsze samoopalacze na rynku kosmetycznym.